- O urlopie dowiedziałem się… w trakcie dwutygodniowego urlopu. To nieporozumienie! - nie kryje irytacji wójt. - Przecież przewodniczący to nie jest mój pracodawca. Nie może wysłać mnie na zaległy urlop bez uzgodnienia tego ze mną. Pójście teraz na dwa miesiące wolnego wprowadziłby dezorganizację pracy urzędu. Teraz muszę przygotowywać sprawozdania z budżetu, mam wezwania do sądu, w których muszę bronić interesów gminy.
Więcej w papierowym wydaniu gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?