WOŚP: Liczenie nadal trwa, są rekordy

Bez incydentów

Bez incydentów

Niedzielny finał WOŚP w regionie przebiegł bardzo spokojnie. Żaden z wolontariuszy nie został okradziony z orkiestrowych pieniędzy, nikt ich też nie przywłaszczył. Do naszej redakcji zgłosił się co prawda Czytelnik, który sfotografował jeszcze przed zakończeniem finału wyrzuconą do kosza przed koszalińskim ratuszem jedną z puszek, ale okazało się, że jej zawartość została wcześniej przekazana sztabowi. - Zapewniam, że tyle puszek, ile wydaliśmy, wróciło do nas z banderolą, w nienaruszonym stanie i wypełnionych pieniędzmi - wyjaśnia Krzysztof Plewa. - Czasami zdarza się, że wolontariusz po skończonej pracy, chce zatrzymać taką opróżnioną puszkę na pamiątkę. My odcinamy cały dekiel, łącznie z numerem identyfikacyjnym i dajemy ją zainteresowanemu, bo i tak ta puszka nie może być już drugi raz wykorzystana do zbiórki. Widocznie wolontariusz postanowił się z tą puszką jednak rozstać i wyrzucił ją do kosza.
(ing)

W koszalińskim sztabie niedzielne liczenie zakończono na kwocie prawie 126 tys. złotych. Dzisiaj będzie kontynuowane, ale już wiadomo, że do tej niemałej kwoty trzeba doliczyć choćby prawie 11 tys. złotych uzyskanych tylko z licytacji przed koszalińskim ratuszem, ponad 3 tys. złotych z badań wykonanych w "Polikinice" i ok. 7 tys. złotych zebranych w "Naszej Szkole" w Koszalinie.

Po raz kolejny rodzeństwo Górnych zebrało do puszek wręcz kosmiczną kwotę - ok. 10 tys. złotych. Poza tym z koszalińskim sztabem grali w Orkiestrze Jurka Owsiaka wolontariusze z kilku miejscowości w regionie. - Pieniędzy będzie więc przybywać z każdym dniem i wszystko wskazuje na to, że tym razem uda nam się pobić dotychczasowy rekord - mówił nam wczoraj zadowolony Krzysztof Plewa z koszalińskiego sztabu.

W Barwicach uzbierano prawie 12 800 zł, w tym ponad 11 tys. zł przynieśli w puszkach wolontariusze. W Bobolicach - ok. 11 500 złotych, o kilkaset złotych więcej niż w 2011 roku

Znamy ostateczną kwotę, jaką udało się zebrać podczas tegorocznego finału WOŚP w Szczecinku - 30 513 zł. To wpływy z licytacji i ulicznej kwesty. To około 5 tysięcy zł mniej niż podczas poprzedniej edycji Orkiestry, gdy zebrano rekordową kwotę ponad 35 tys. zł. Szkoła Podstawowa w Krosinie (powiat szczecinecki) pobiła swój ubiegłoroczny rekord i zebrała 6.720 zł, w tym aż 1000 zł za specjalnie na tę okazję zrobione złote serduszko.

W Świdwinie sztab zebrał prawie identyczną kwotę, co przed rokiem. Z datków do puszek wolontariuszy, z kabaretonu i licytacji uzbierało się 10.596,51 złotych.

W kołobrzeskim sztabie zebrano 69 661 zł. To o dwa tysiące mniej niż rok temu, ale mniej było też wolontariuszy. Dużą popularnością cieszyły się aukcje podczas koncertu "Pomóżmy przeżyć" w Hali Milenium. Sprzedano tam m.in. trzy piłki z podpisami polskich siatkarek za ponad 1500 zł, hełm strażacki za 1000 zł czy książkę Jurka Owsiaka z jego autografem za taką samą kwotę.

W Czaplinku zebrano 10.233 zł. Na stronie internetowej Urzędu Miejskiego (www.czaplinek.pl) w tym tygodniu trwa jeszcze aukcja internetowa przedmiotów przekazanych na rzecz orkiestry przez ofiarodawców. Wylicytować można kosz miodów drahimskich, oryginalne pióro Parker, kubki, obrazy itp.

Sztab WOŚP w Kaliszu Pomorskim zebrał rekordowo dużą kwotę 16. 400 zł (o 3 tys. zł więcej niż w ubiegłym roku). W Drawsku Pomorskim na konto orkiestry wpłynęło 19,5 tys. zł, a w Złocieńcu ponad 15 tys. zł i nie jest to ostateczna kwota. W gminie Wierzchowo zebrano już 11.600 zł, a jeszcze nie zostały policzone datki z puszki, która "krążyła" po Zakładzie Karnym.