Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WOŚP: Oliwier wygrał walkę

Inga Domurat [email protected]
Orkiestra Jurka Owsiaka gra w tym roku dla wcześniaków i matek z cukrzycą. I to już w najbliższą niedzielę. Ta sama orkiestra zagrała wcześniej m.in. dla małego Oliwiera z Manowa. Życie ratuje mu sprzęt kupiony ze zbiórki WOŚP.

Mariusz i Monika Jarosik z Manowa zawsze chcieli mieć liczną rodzinę, dlatego zdecydowali się na trzecie dziecko, choć już zdążyli odwyknąć od pieluch i nocnego wstawania, bo ich starsze dzieci mają po 16 i 11 lat. Na trzecią ciążę pani Monika chuchała i dmuchała, bo w dwóch poprzednich były komplikacje. Ale na taki rozwój wypadków, nie była przygotowana, nikt nie mógł być. W 25. tygodniu ciąży zachorowała, dostała zapalenia oskrzeli. Infekcja została szybko zdiagnozowana i zwalczona, ale gdy cztery tygodnie później pani Monika pojawiła się na wizycie kontrolnej, okazało się, że dziecko nie rośnie, nie rozwija się właściwie, a ona sama ma zbyt wysokie ciśnienie, którego lekarzom nie udawało się zbić. Musieliśmy podjąć decyzję. - Oliwier urodził się w 29. tygodniu ciąży, ale nie rozwijał się już od trzech tygodni. To był 31 października, godz. 12.16 - mówi Mariusz Jarosik. - Dotarło do mnie tylko jedno. Mój syn ważył 870 gramów i od razu trafił na dziecięcy oddział intensywnej terapii. Lekarz powiedział, że jak jestem na tyle silny, to mogę zobaczyć syna. I do tej pory myślałem, że jestem twardzielem, takim facetem, co nic go nie ruszy. A tu stchórzyłem. Nie poszedłem zobaczyć synka. Pojechałem do domu. Dopiero tam usiadłem, pomyślałem i dotarło do mnie, że przecież mogę go już nigdy nie zobaczyć żywego, że marnuję może jedyną szansę. Wsiadłem w samochód i wróciłem do szpitala. Widok był traumatyczny. Byłem w rozsypce. Trudno mi było trzymać fason przy żonie. Ona mnie pocieszała, ale tylko do czasu, gdy sama nie zobaczyła maluszka. Potem oboje wpadliśmy w potężny dołek, na szczęście mając siebie, szybko się pozbieraliśmy. Ochrzciliśmy synka i modliliśmy się o niego cały czas. Żona na własne żądanie wypisała się z patologii ciąży, by móc na zmianę ze mną być przy Oliwierze. Przewijamy go, dotykamy, ciągle do niego mówimy, czytamy mu bajki. I widzimy, że na nas reaguje. Każdy jego uśmiech dodaje nam sił i wiary, że wszystko będzie dobrze. Teraz inaczej patrzymy na życie. Z większą pokorą. Wszystkie nasze dotychczasowe problemy, dziś wydają się takie błahe.

Lekarze na bieżąco informowali Jarosików, co robią przy ich synku. Za co ci są im bardzo wdzięczni, bo chcieli być świadomi, co go czeka i z czym to się wiąże. Mieli już momenty zwątpienia, ale z psychicznym wsparciem przychodzili rodzice innych wcześniaków, pielęgniarki. - My na OIOM-ie będąc 46 dni i tu na patologii noworodka trzeci tydzień, jesteśmy jak jedna rodzina - mówi tata Oliwiera. - Każdy, kto stąd wychodzi wpisuje się do takiej księgi pamiątkowej. My też to zrobimy, napiszemy, w którym tygodniu urodził się nasz synek i ile ważył, bo to ważne dla innych rodzin. Niech wiedzą, że w tym szpitalu ratuje się już takie maluszki, że to, co 10 lat temu było nierealne, teraz jest możliwe. I to też dzięki Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Bo inkubatory, respiratory i masa innego sprzętu oblepiona jest w szpitalu orkiestrowymi serduszkami. My mieliśmy je ciągle przed oczami. Zawsze włączaliśmy się z dziećmi do zbiórki, ale nigdy dotąd sami nie mieliśmy styczności z podarowanym sprzętem, który komuś z naszej rodziny ratowałby życie. Teraz jest inaczej. Sami przekonaliśmy się, jak szpital i jego pacjenci tego sprzętu potrzebowali i nadal potrzebują.

Rodzice Oliwiera mówią dziś, że lekarze wygrali dla nich walkę o życie ich synka, ale teraz toczy się walka o jakość tego życia. Retinopatia, problemy ze słuchem, z płucami - to tylko niektóre skutki wcześniactwa. - Wiemy, że czeka nas jeszcze mnóstwo badań, może różnego rodzaju zabiegów, ale najważniejsze, że nasz synek żyje - dodaje pan Mariusz. - Już postanowiliśmy z żoną, że dwa razy w roku będziemy obchodzić jego urodziny. Pierwsze 31 października i drugie w dniu wypisu ze szpitala.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!