17-letni Jakub Kruk swego debiutu na IV-ligowych boiskach nie zaliczy do udanych. Dał przeciwnikom kilka przedwczesnych świątecznych prezentów, nie będąc pewnym punktem swego zespołu.
- Wobec tego, że przez żółte kartki nie mógł zagrać Paweł Waśków, zmuszeni byliśmy wystawić młodego Kruka - powiedział Dariusz Szperlak, trener Rasela. - Chcieliśmy, by jeszcze ogrywał się w juniorach, ale teraz nie mieliśmy wyjścia. Szkoda, że tak wyszło, bo Kluczevia była tego dnia do ogrania. Grali prostą piłkę, kierowali dośrodkowania w pole karne na rosłych napastników, licząc, że coś wpadnie. I wpadało im praktycznie wszystko - dodał.
Inna rzecz, że przyjezdni też nie mieli zbyt mocnego punktu w bramce i Raselowi nadspodziewanie łatwo było stwarzać zagrożenie, głównie po stałych fragmentach gry. Tak też wpadały bramki dla gospodarzy. Swoich sytuacji zespół ze Stargardu miał jednak trochę więcej, a każdy kolejny tracony gol (raz samobój, raz rzut karny, do tego gole po dośrodkowaniach, które albo nie zostały zablokowane, albo nie wyłapane) podcinał skrzydła miejscowym. Na odrobienie strat zabrakło już Raselowi czasu.
Rasel Dygowo - Kluczevia Stargard 3:5 (1:3) 0:1 Inczewski (11.), 0:2 Kruk (26. samobójcza), 1:2 Bień (36.), 1:3 Magnuski (45+1), 2:3 Duwe (59.), 2:4 Inczewski (69. karny), 3:4 Jachemek (71.), 3:5 Bartoszyński (79.).
Rasel: Kruk - Suchwałko, Ejzygmann, Bień, Chać, Michurski (51. Jachemek), Kołodziejski (60. Sobiegraj), Wiśniewski, Kornaga, Wojciechowski, Śmielewski (46. Duwe).
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Magazyn Sportowy GK24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?