Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadł diler nielegalnej viagry. To 31-latek z Grudziądza

AIP
Za obrót nielegalnymi farmaceutykami grozi grzywna bądź kara do 2 lat pozbawienia wolności. Kamagra jest produkowana w Indiach.
Za obrót nielegalnymi farmaceutykami grozi grzywna bądź kara do 2 lat pozbawienia wolności. Kamagra jest produkowana w Indiach. AIP
Karol P. handlował kamagrą, lekiem który ma pomagać panom w osiągnięciu erekcji. Młody grudziądzanin, który jest żołnierzem zawodowym, sprzedawał podróbkę viagry drogą pocztową.

Czujnością wykazali się celnicy z Grudziądza. To oni wpadli na koperty wypełnione zielonymi tabletkami potocznie zwanymi „kamą”. „Nalot” na dwie placówki poczty okazał się skuteczny. W Grudziądzu zabezpieczono 13 przesyłek, w których w sumie znajdowało się 185 sztuk „cudownego” specyfiku na potencję, natomiast w Chełmnie zarekwirowano 16 kopert, w których znaleziono 258 tabletek.

Zgodnie z procedurą, celnicy sprawę przekazali policjantom. Powód? - Kamagra nie jest zarejestrowana w krajowym wykazie leków - tłumaczy Zofia Wrzesińska, Kujawsko-Pomorski Inspektor Farmaceutyczny. Co za tym idzie, tym specyfikiem nie można handlować w Polsce. Grudziądzanina to jednak nie odstraszyło. Mimo że zakpił sobie z prawa, to w końcu wpadł w ręce wymiaru sprawiedliwości. Namierzyli i zatrzymali go chełmińscy funkcjonariusze.

Po tym jednak jak okazało się, że dilerem podrabianej viagry jest żołnierz zawodowy, pracujący w jednostce w Chełmnie, zajęła się nim żandarmeria wojskowa w Toruniu. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, podczas przeszukania mieszkania Karola P. znaleziono jeszcze blisko pół tysiąca sztuk kamagry! 31-latek tłumaczył, że chciał sobie „dorobić” i robił to na „czyjeś zlecenie”. Wobec handlarza nielegalnym lekiem trwa postępowanie wyjaśniające, które prowadzi żandarmeria. Za obrót kamagrą, zgodnie z kodeksem karnym, grozi kara grzywny bądź pozbawienia wolności maksymalnie do dwóch lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!