Prof. Roman Marks, kierownik Zakładu Klimatologii i Gospodarki Morskiej Uniwersytetu Szczecińskiego:
- Wszystko zależy od energii słonecznej. Kiedy jej nie ma, jesteśmy osłabieni, zmęczeni i apatyczni. Zima to długi okres bez słońca, stąd organizmowi na wiosnę brakuje energii - mówi. - Do tego dochodzi stres związany ze zmianami. Organizm nawet podświadomie może źle reagować na zmieniające się ciśnienie czy temperaturę. Adaptacja może potrwać kilka tygodni.
Płaczą alergicy
- Dla nich to początek męczarni. Już od końca lutego pylą olcha i leszczyna. Dołączą trawy, topole i tak aż do zimy - wylicza Zofia Klimczewska, internistka ze Słupska. - Alergia to choroba XXI wieku. Coraz częściej ludzie chorują na nią cały rok. To kwestia m.in. zanieczyszczonego środowiska i niezdrowego żywienia. Dla alergików zbawienna jest wiosna deszczowa, gdy powietrze jest oczyszczone.
Czas infekcji
Zaczął się też okres wzmożonych infekcji wirusowych i bakteryjnych. Do lekarzy, jak jesienią, ustawiają się długie kolejki. Z danych Państwowego Zakładu Higieny wynika, że wiosna niesie ponad czterokrotnie wyższe ryzyko zachorowania na infekcje górnych dróg oddechowych niż jesień.
Liczba zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę między 8 a 15 marca 2009 roku wyniosła 15 616, podczas gdy w okresie 8-15 listopada 2008 roku - zaledwie 3 644.
Przygotowujący się do lata organizm zmienia powolny, zimowy rytm życia na bardziej dynamiczny, bo jest cieplej i dłużej trwają dni. Tymczasem układ immunologiczny jest jeszcze słaby.
Zagrożeniem jest nie tylko bliski kontakt z osobą chorą w stanie naszej jeszcze małej odporności, ale niedostosowanie ubioru do pogody, skutkujące przegrzaniem lub wychłodzeniem, a także nagły, duży wysiłek fizyczny, niewspółmierny do aktualnych możliwości.
Nowalijki niekoniecznie
- Tak naprawdę jednak - trzeba to otwarcie powiedzieć - wszystkie nowalijki, które się teraz pokazują w warzywniakach i które jedliśmy zimą, nadają się tylko dla młodych i zdrowych ludzi. Są tak naszpikowane chemią, że strach je jeść - ostrzega doktor Zofia Klimczewska.
Ruch, ale umiarkowany
- Obserwuję, że ludzie bardzo mało spacerują. Najgorzej jest z młodzieżą, która w dodatku odżywia się fatalnie. Jak zdrowy może być człowiek, który siedzi przed komputerem, zajadając chipsy?! - pyta lekarka. - Recepta jest prosta: spacery, najlepiej nad morzem.
Słońce to witamina D
Ponad 90 proc. dobowego zapotrzebowania na witaminę D może być wyprodukowane w skórze pod wpływem światła słonecznego. A witamina D to budulec kości. Odpowiednia jej ilość zapobiega osteoporozie.
Przy odpowiednim nasłonecznieniu witaminy tej nie trzeba czerpać dodatkowo ze źródeł pokarmowych. W strefie klimatu umiarkowanego ilość światła słonecznego dostarczana przez około połowy roku jest za mała, aby skóra człowieka mogła sama wytworzyć dostateczną ilość witaminy. Teraz można to nadrobić.
Meteoropaci - kto to?
Bardzo ważne jest nastawienie psychiczne, ale z nim - zdaniem lekarzy - generalnie coraz gorzej.
- Przybywa neurosceptyków i nadwrażliwców. Dlatego coraz więcej jest meteoropatów, choć tak naprawdę takie pojęcie w medycynie nie istnieje. W żadnej fachowej literaturze medycznej jej nie spotkałam. A jednak ludzie niekiedy nadwrażliwie reagują na deszcz, wiatr, zmieniające się ciśnienie - zauważa doktor Klimczewska.
Prawda jest taka, że pogoda ma ogromny wpływ na naszą psychikę.
- I na wiosnę, i na jesień odczuwamy bardzo duże zmiany w organizmie. Powodują to zmiany w przyrodzie. Kiedy w niej się dużo dzieje, to i w organizmie dużo, bo człowiek powiązany jest z otaczającym go środowiskiem - tłumaczy dr Mateusz Oleś, psycholog z Centrum Psychoterapii i Doradztwa Psychicznego w Koszalinie. - Człowiek nie może oderwać się od środowiska, bo jest jego integralną częścią. Musi minąć trochę czasu, zanim zaadaptuje się do otoczenia.
Statystyki potwierdzają, że najwięcej samobójstw popełnianych jest na wiosnę i jesienią, bo wtedy zmian w przyrodzie jest najwięcej i człowiek przeżywa jeszcze większy stres.
Objawy przesilenia
- To ogólne poczucie zmęczenia, znużenie i apatia. Ale też niechęć do podejmowania aktywności fizycznej i umysłowej, trudności w koncentracji, kłopoty ze skupieniem się na pracy czy nauce. Do tego może dojść nadmierna senność lub przeciwnie, trudności z zasypianiem - mówi dr Oleś.
Co ciekawe, jednym z objawów przesilenia wiosennego może być odczuwanie nieusprawiedliwionej niechęci wobec innych ludzi. Źle na nasz organizm może też wpłynąć stawianie sobie zbyt wysokich wymagań - "czas skończyć z lenistwem, czas wziąć się do pracy, zrobić porządki, zająć się wyglądem".
Może to zadziałać mobilizująco, a może wręcz przeciwnie - stresująco.
Jak sobie radzić
- Trzeba zadbać o siebie - radzi psycholog. - Znaleźć chwilę spokoju, relaksu, zjeść pół tabliczki czekolady. Ale też zadbać o odpowiednią ilość minerałów i magnezu w organizmie. Często to brak magnezu powoduje, że działamy na 75 procent naszych możliwości. Warto czerpać energię słoneczną. Ona nas naładowuje i daje siły i chęci do działania - doradza psycholog.
Tak więc, gdy tylko wyjrzy słońce - należy spacerować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?