Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpływ wiosny na nasze zdrowie. Spędzajmy więcej czasu na dworze

Magdalena Olechnowicz [email protected]
Przebywanie na świeżym powietrzu wspaniale działa na nasze zdrowie.
Przebywanie na świeżym powietrzu wspaniale działa na nasze zdrowie. Fot. Andrzej Szkocki
Świat budzi się do życia. Przebiśniegi zaczęły kwitnąć, ptaki śpiewają już jak najęte. Tylko z ludźmi coś nie tak. Jedni padają ze zmęczenia, inni lądują w łóżkach z infekcją wirusową, alergicy zaczynają kichać. Co się dzieje?! To jasne: przyszła wiosna.

Prof. Roman Marks, kierownik Zakładu Klimatologii i Gospodarki Morskiej Uniwersytetu Szczecińskiego:

- Wszystko zależy od energii słonecznej. Kiedy jej nie ma, jesteśmy osłabieni, zmęczeni i apatyczni. Zima to długi okres bez słońca, stąd organizmowi na wiosnę brakuje energii - mówi. - Do tego dochodzi stres związany ze zmianami. Organizm nawet podświadomie może źle reagować na zmieniające się ciśnienie czy temperaturę. Adaptacja może potrwać kilka tygodni.

Płaczą alergicy

- Dla nich to początek męczarni. Już od końca lutego pylą olcha i leszczyna. Dołączą trawy, topole i tak aż do zimy - wylicza Zofia Klimczewska, internistka ze Słupska. - Alergia to choroba XXI wieku. Coraz częściej ludzie chorują na nią cały rok. To kwestia m.in. zanieczyszczonego środowiska i niezdrowego żywienia. Dla alergików zbawienna jest wiosna deszczowa, gdy powietrze jest oczyszczone.

Czas infekcji

Zaczął się też okres wzmożonych infekcji wirusowych i bakteryjnych. Do lekarzy, jak jesienią, ustawiają się długie kolejki. Z danych Państwowego Zakładu Higieny wynika, że wiosna niesie ponad czterokrotnie wyższe ryzyko zachorowania na infekcje górnych dróg oddechowych niż jesień.

Liczba zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę między 8 a 15 marca 2009 roku wyniosła 15 616, podczas gdy w okresie 8-15 listopada 2008 roku - zaledwie 3 644.

Przygotowujący się do lata organizm zmienia powolny, zimowy rytm życia na bardziej dynamiczny, bo jest cieplej i dłużej trwają dni. Tymczasem układ immunologiczny jest jeszcze słaby.

Zagrożeniem jest nie tylko bliski kontakt z osobą chorą w stanie naszej jeszcze małej odporności, ale niedostosowanie ubioru do pogody, skutkujące przegrzaniem lub wychłodzeniem, a także nagły, duży wysiłek fizyczny, niewspółmierny do aktualnych możliwości.

Nowalijki niekoniecznie

- Tak naprawdę jednak - trzeba to otwarcie powiedzieć - wszystkie nowalijki, które się teraz pokazują w warzywniakach i które jedliśmy zimą, nadają się tylko dla młodych i zdrowych ludzi. Są tak naszpikowane chemią, że strach je jeść - ostrzega doktor Zofia Klimczewska.

Ruch, ale umiarkowany

- Obserwuję, że ludzie bardzo mało spacerują. Najgorzej jest z młodzieżą, która w dodatku odżywia się fatalnie. Jak zdrowy może być człowiek, który siedzi przed komputerem, zajadając chipsy?! - pyta lekarka. - Recepta jest prosta: spacery, najlepiej nad morzem.

Słońce to witamina D

Ponad 90 proc. dobowego zapotrzebowania na witaminę D może być wyprodukowane w skórze pod wpływem światła słonecznego. A witamina D to budulec kości. Odpowiednia jej ilość zapobiega osteoporozie.

Przy odpowiednim nasłonecznieniu witaminy tej nie trzeba czerpać dodatkowo ze źródeł pokarmowych. W strefie klimatu umiarkowanego ilość światła słonecznego dostarczana przez około połowy roku jest za mała, aby skóra człowieka mogła sama wytworzyć dostateczną ilość witaminy. Teraz można to nadrobić.
Meteoropaci - kto to?

Bardzo ważne jest nastawienie psychiczne, ale z nim - zdaniem lekarzy - generalnie coraz gorzej.

- Przybywa neurosceptyków i nadwrażliwców. Dlatego coraz więcej jest meteoropatów, choć tak naprawdę takie pojęcie w medycynie nie istnieje. W żadnej fachowej literaturze medycznej jej nie spotkałam. A jednak ludzie niekiedy nadwrażliwie reagują na deszcz, wiatr, zmieniające się ciśnienie - zauważa doktor Klimczewska.

Prawda jest taka, że pogoda ma ogromny wpływ na naszą psychikę.

- I na wiosnę, i na jesień odczuwamy bardzo duże zmiany w organizmie. Powodują to zmiany w przyrodzie. Kiedy w niej się dużo dzieje, to i w organizmie dużo, bo człowiek powiązany jest z otaczającym go środowiskiem - tłumaczy dr Mateusz Oleś, psycholog z Centrum Psychoterapii i Doradztwa Psychicznego w Koszalinie. - Człowiek nie może oderwać się od środowiska, bo jest jego integralną częścią. Musi minąć trochę czasu, zanim zaadaptuje się do otoczenia.

Statystyki potwierdzają, że najwięcej samobójstw popełnianych jest na wiosnę i jesienią, bo wtedy zmian w przyrodzie jest najwięcej i człowiek przeżywa jeszcze większy stres.

Objawy przesilenia

- To ogólne poczucie zmęczenia, znużenie i apatia. Ale też niechęć do podejmowania aktywności fizycznej i umysłowej, trudności w koncentracji, kłopoty ze skupieniem się na pracy czy nauce. Do tego może dojść nadmierna senność lub przeciwnie, trudności z zasypianiem - mówi dr Oleś.

Co ciekawe, jednym z objawów przesilenia wiosennego może być odczuwanie nieusprawiedliwionej niechęci wobec innych ludzi. Źle na nasz organizm może też wpłynąć stawianie sobie zbyt wysokich wymagań - "czas skończyć z lenistwem, czas wziąć się do pracy, zrobić porządki, zająć się wyglądem".

Może to zadziałać mobilizująco, a może wręcz przeciwnie - stresująco.

Jak sobie radzić

- Trzeba zadbać o siebie - radzi psycholog. - Znaleźć chwilę spokoju, relaksu, zjeść pół tabliczki czekolady. Ale też zadbać o odpowiednią ilość minerałów i magnezu w organizmie. Często to brak magnezu powoduje, że działamy na 75 procent naszych możliwości. Warto czerpać energię słoneczną. Ona nas naładowuje i daje siły i chęci do działania - doradza psycholog.

Tak więc, gdy tylko wyjrzy słońce - należy spacerować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!