Wydaje się, że trwający kilka kolejek kryzys (12 straconych goli w trzech meczach) podopieczni Zbigniewa Węglowskiego mają już za sobą.
Wynik otworzył na samym początku spotkania Karol Saganowski, który dostał dośrodkowanie ze skrzydła i przytomnie uderzył przy krótkim słupku. Tuż przed przerwą podwyższył Mateusz Jureczko. Ten otrzymał prostopadłe podanie od Karola Sadzika i w sytuacji sam na sam strzałem po ziemi skierował piłkę do siatki. Gospodarze stracili jedną bramkę, po przerwie. Gola kontaktowego przyjezdni zdobyli po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu podbramkowym (toczącą się wzdłuż linii po odbiciu od słupka piłkę wepchnął do siatki Radosław Marcyniuk).
- O ile przewyższaliśmy rywali większą kulturą gry i dłuższym utrzymywaniem się przy piłce, to jednak trzeba zwrócić uwagę, że kilka ich kontrataków mogło się źle dla nas skończyć - przyznał trener Węglowski. - Na szczęście nasza defensywa czuwała. Z drugiej strony, sami byliśmy momentami nieskuteczni i niedokładni, a wynik mógłby być wyższy. Groźnie, choć przy tym niecelnie, strzelali choćby Łukasz Kościan, czy Aleksy Kizielewicz. Raz mieliśmy słupek. Przy kilku kontrach podjęliśmy też złe decyzje. Ale najważniejsze, że i tak udało się zdobyć komplet punktów - podsumował.
MKP Szczecinek - Hutnik Szczecin 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Saganowski (8.), 2:0 Jureczko (43.), 2:1 Marcyniuk (58.).
Sochalski - Hrymowicz, Drzewiecki, Kondratowicz, Sadzik, Bedliński, Jureczko, Saganowski (77. Marciniak), Tovmasyan (60. Bednarski), Kościan, Kizielewicz.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Magazyn Sportowy GK24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?