- Pytałem w kilku punktach - opowiada. - W końcu pani w Empik-u w magazynie odszukała mi dwie kartki. Dopiero w domu zauważyłem, że jest na nich miasto sprzed dobrych dziesięciu lat. A takiej pocztówki przecież nie poślę, bo wstyd.
Nasz Czytelnik zastanawia się dlaczego w 100-tysięcznym mieście, które ma kilka wartych uwiecznienia zabytków czy urokliwych zakątków, takich jak na przykład park, nie można kupić aktualnych kartek.
W kilku punktach zapytaliśmy o widokówki z naszym miastem. W jednym kiosku w centrum udało nam się znaleźć trzy kartki, nieco bardziej aktualne od tych wyszukanych przez Czytelnika. Sprzedawca przyznał, że dziś mało kto o takie kartki pyta, więc nowych widokówek nie ma.
Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza, nie jest zdziwiony, że trudno dostać pocztówki z miastem. - Myślę, że to wynika z tego, że na takie kartki zapotrzebowania nie ma - mówi.
Sam czasem widokówki wysyła np. z wakacji, ale rozumie, że wiele osób woli dziś posłać maila albo sms-a.
Miasto dla celów promocyjnych ma zestaw aktualnych widokówek z zabytkami (budynek poczty, katedra, muzeum czy Domek Kata), migawkami z imprez, portretami znanych koszalinian. Takie pocztówki dostają goście miasta. Kupić ich jednak nie można. Dlaczego? - Samorządowi handlować nie wolno - kwituje rzecznik. Jednak siostrzenica naszego Czytelnika dostanie aktualną kartkę z Koszalinem - Robert Grabowski podarował panu Tadeuszowi, za naszym pośrednictwem, zestaw promocyjnych kartek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?