Wulkan Calbuco, który leży na południu Chile, uaktywnił się w czwartek w godzinach popołudniowych. Według rządowego meteorologa Arnalda Zunigi, cytowanego przez Reutersa, szara chmura pyłów i gazów, poruszała się w kierunku południowo-zachodnim i przeszła nad Andami w stronę Argentyny.
Chilijski minister spraw wewnętrznych Mahmud Aleuy powiedział dziennikarzom, że ewakuowano około 1,5 tysiąca ludzi. Erupcja okazała się jednak łagodniejsza, niż poprzednie wybuchy Calbuco. - Emisja pyłów jest znacznie słabsza niż poprzednie. Wysokość chmury pyłów nie przekracza czterech kilometrów - powiedział Aleuy. Według ekspertów, wulkan powinien uspokoić się w przeciągu kilku godzin, jednak nadal istnieje ryzyko zagrożenia. W każdej chwili może bowiem nastąpić nowa erupcja - podaje Reuters.
W ubiegłym tygodniu Calbuco wyrzucił z siebie ponad 200 milionów ton pyłów, które przykryły pobliskie miasta i zniszczyły okoliczne przedsiębiorstwa rybackie - podaje Reuters. Z powodu aktywności wulkanu, który pierwszy raz uaktywnił się 22 kwietnia, odwołano także niektóre loty lotnicze oraz wprowadzono stan wyjątkowy. Poprzedni wybuch Calbuco miał miejsce w 1972 roku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?