Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2010: Przedwyborcza gorączka w Sławnie

Rafał Nagórski [email protected]
– Standardy o których tyle się mówi w Platformie nie są w tej partii przestrzegane – mówił starosta.
– Standardy o których tyle się mówi w Platformie nie są w tej partii przestrzegane – mówił starosta. Fot. Radek Koleśnik
POLITYKA. - Bardzo dobrze czuję się po odejściu z Platformy - mówi starosta sławieński Andrzej Lewandowski, który swym wystąpieniem na ostatniej sesji Rady Powiatu rozgrzał przedwyborcze emocje w regionie.

Co mówił starosta

Co mówił starosta

Lewandowski na ostatniej sesji mówił wprost o nepotyzmie politycznym - wymieniał radnych, których pozycja zawodowa uzależniona jest od burmistrza Darłowa, Arkadiusza Klimowicza - miał tu między innymi na myśli Krzysztofa Walkowa (szef wydziału promocji w darłowskim ratuszu) i Bogdana Herbecia (dyrektor Zespołu Szkół im. Żeromskiego, którego organem prowadzącym jest miasto). Mówił o sprawach, od których jego zdaniem koledzy z Platformy próbowali odwrócić jego uwagę. - Pan Buziałkowski, dyrektor muzeum w Darłowie i członek PO jest jednocześnie szefem rady nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i sam przyznaje, że często wykorzystuje majątek tej spółki do robienia fuch dla muzeum i nie widzi w tym nic złego - mówił Lewandowski. Poruszył też kilka innych spraw -m.in. wykorzystania plaż w Darłowie do prowadzenia działalności gospodarczej.

Rezygnacja starosty z członkostwa w PO i ostre słowa wypowiedziane publicznie przeciwko byłym kolegom - to niewątpliwie jedno z najgłośniejszych wydarzeń w lokalnej polityce od wielu miesięcy. O sprawie informowaliśmy obszernie w codziennych wydaniach "Głosu". Teraz przyszedł czas na pierwszą analizę.

- Bardzo się cieszę z tej decyzji i dowiaduję się teraz kolejnych "ciekawych" rzeczy o moich byłych partyjnych kolegach - mówi Andrzej Lewandowski. Mimo że w trakcie głośnej sesji przyznał publicznie, że jest do "zagospodarowania" przed zbliżającymi się wyborami, po kilku dniach stwierdził, że ostatecznej decyzji o starcie w wyborach jeszcze nie podjął.

- Mam kilka innych pomysłów i sądzę, że ucieszyłaby się z nich moja rodzina, bo wreszcie częściej byłbym w domu - dodaje starosta.

Zawodowa sytuacja Lewandowskiego robi się coraz bardziej skomplikowana, bo zaatakował on publicznie burmistrza Darłowa Arkadiusza Klimowicza, który sprawuje pieczę nad Miejskim Zarządem Budynków Komunalnych w Darłowie - zakładem, do którego starosta mógł wrócić na fotel dyrektora po zakończeniu pracy w samorządzie. I choć Klimowicz publicznie stwierdził jedynie, że działania Lewandowskiego to zemsta za cofnięcie mu partyjnej rekomendacji, to wiadomo, że na słowach tylko się nie skończy.

Wiele wskazuje bowiem na to, że burmistrz Darłowa może wkrótce wcielić w życie istniejący od wielu miesięcy plan likwidacji MZBK (obowiązki tej spółki wchłonęłoby częściowo darłowskie PGK), a wówczas Lewandowski nie miałby gdzie wracać.
- Tym akurat się nie przejmuję, bo na pewno nie chciałbym współpracować z moimi byłymi kolegami - odpiera Lewandowski, który sam przyznaje, że zajmuje się teraz wspieraniem Mariana Laskowskiego, konkurenta Klimowicza w najbliższych wyborach.

A to oznacza bardzo ostrą walkę o fotel gospodarza tego miasta.

Równie gorąco będzie w wyborach do Rady Powiatu, bo wystawiony w Sławnie przez Platformę na pierwszym miejscu Sebastian Dereń - również został zaatakowany przez starostę (Lewandowski domaga się zwołania nadzwyczajnej sesji i odwołania na niej wicestarosty wytykając mu niedopilnowanie sprawy wykonania przez firmę geodezyjną na rzecz starostwa operatów geodezyjnych w 2008 roku; kontrola urzędu wojewódzkiego wykazała według starosty - uchybienia.

- Starostwo zapłaciło za operaty, których nie dostało. Sprawę bada prokuratura - stwierdził Lewandowski).

- Nie przejmujemy się tym co robi pan Lewandowski - ocenia tę sytuację szef PO w powiecie Tomasz Bobin. - Wierzyłem w jego doświadczenie i lojalność, ale on trochę się pogubił. Nie będzie z naszej strony jakiejś gwałtownej reakcji, bo nie wymienia się maszyny, gdy psuje się w niej jeden trybik - dodał.

W całym tym zamieszaniu jako oaza spokoju jawi się Sławno. Tutaj przed wyborami na burmistrza na razie bez większych emocji. Obecny gospodarz miasta Krzysztof Frankenstein wystartuje z poparciem PO. Jego rywalem będzie najprawdopodobniej tylko były szef MOPS-u Andrzej Olencki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!