Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2024. Afera w gminie Trzcianne. Policja wyjaśnia sprawę agitacji wyborczej i potrącenia mieszkańca, który interweniował

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Ustępujący wójt gm. Trzcianne uważa, że to pomówienia. - Podwożenie to nie agitacja - odpiera zarzuty mieszkańców Marek Szydłowski
Ustępujący wójt gm. Trzcianne uważa, że to pomówienia. - Podwożenie to nie agitacja - odpiera zarzuty mieszkańców Marek Szydłowski Wojciech Wojtkielewicz/ archiwum Polska Press
- Przy próbie obywatelskiego zatrzymania zastępca wójta potrącił mnie i wiózł na masce około 50 metrów - relacjonuje prezes OSP Trzcianne Karol Laskowski. Sprawę zgłosił na policję. Ta zatrzymała kierowcy prawo jazdy i wszczęła czynności wyjaśniające. Chodzi o potrącenie i niedozwoloną agitację wyborczą. Mieszkańcy donosili, że urzędujący wójt i jego zastępca dowożą mieszkańców na głosowanie.

Afera w gminie Trzcianne. Po przegranych wyborach wójt odchodzi w atmosferze skandalu

Do incydentu doszło w niedzielę (21.04) podczas II tury wyborów na wójta gm. Trzcianne. Przeszli do niej obecny włodarz Marek Szydłowski (startował z KWW Mieszkańców Gminy Trzcianne) oraz Ewa Piekutowska (KWW Przyjazne Trzcianne), która - jak podała już oficjalnie Państwowa Komisja Wyborcza - wygrała zdobywając 55,8 proc głosów.

Zobacz także:

Marek Szydłowski będzie musiał ustąpić ze stanowiska po dwóch kadencjach. Odbywa się to w atmosferze skandalu.

- Dochodziły do mnie sygnały, że ludzie wójta dzień przed wyborami rozdawali wódkę mieszkańcom, a w niedzielę, że wójt i jego zastępca dowożą mieszkańców do lokalu wyborczego - opowiada Karol Laskowski, prezes OSP Trzcianne.

Strażak był w pobliżu urzędu w związku z odbywającą się równolegle z wyborami akcją krwiodawstwa. Twierdzi, że zastępca włodarza zaparkował samochód kilkaset metrów dalej w bocznej, ślepej uliczce. Idący z tamtego kierunku dwaj mężczyźni mieli potwierdzić, że przyjechali z zastępcą i z nim odjadą. Prezes OSP wszystko nagrywał telefonem.

- Postanowiłem poczekać, aż ci panowie po głosowaniu wrócą do auta, a osoby będące w pobliżu poprosiłem, żeby zadzwoniły po policję. Sam postanowiłem dokonać obywatelskiego zatrzymania, bo kierowca którego poinformowałem, w jakim celu tu jestem, nie chciał zaczekać ze mną na mundurowych. Powolutku wyjeżdżał z uliczki. Na początku uderzył mnie w nogę i się zatrzymał, a później dodał gazu i nie wyminął mnie, tylko wziął "na maskę" i wiózł mnie z 50 metrów - relacjonuje wydarzenia z poprzedniego dnia Karol Laskowski. - Żeby nie spaść trzymałem się wycieraczki, którą ostatecznie wyrwałem, a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia.

Afera w gminie Trzcianne. Oba wątki bada policja

Potrąconego mężczyznę z bólem kolana karetka zawiozła do szpitala. Na szczęście okazało się, że nie ma poważnych obrażeń, ale - jak przyznaje w rozmowie z nami - nie wyklucza złożenia pozwu do sądu przeciwko zastępcy wójta.

Policja jeszcze w niedzielę udała się do domu wskazanego kierowcy.

- Mężczyźnie zostało zatrzymane prawo jazdy. Prowadzimy w tej chwili czynności wyjaśniające. Sprawa ma bieg dwutorowy. Po pierwsze toczy się w kierunku spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym z kodeksu wykroczeń, po drugie w kierunku wykroczenia z kodeksu wyborczego w związku ze zgłoszeniem o agitacji wyborczej poprzez dowożenie osób do lokalu wyborczego - podaje podinsp. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.

Czytaj też:

Oba te wykroczenia zagrożone są grzywną, a kodeks wyborczy przewiduje dodatkowo karę nagany.

Według Państwowej Komisji Wyborczej agitacja wyborcza to publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób. Ze zgłoszenia jakie otrzymała policja wynikało, że dowozić mieszkańców do urn miały dwie osoby, w tym m.in. kandydat na wójta.

Afera w gminie Trzcianne. Wójt: podwożenie to jeszcze nie agitacja

Oficjalnie personaliów osób zamieszanych w ten proceder śledczy nie potwierdzają, ale z relacji mieszkańców gm. Trzcianne wynika to wprost.

Warto przeczytać:
Aktywni, wójt i taśmy wideo. Jak się robi politykę w Trzciannem. Gmina pod lupą Prokuratury Okręgowej w Łomży i okiem wojewody podlaskiego

Próbowaliśmy się w poniedziałek (22.04) skontaktować w tej sprawie z zastępcą wójta gm. Trzcianne, ale - jak usłyszeliśmy w sekretariacie - nie było go w urzędzie, gdyż pracuje terenie. Z kolei wójt Marek Szydłowski uważa, że nie było żadnej agitacji.

- To są jakieś pomówienia. Nie ma czegoś takiego, jak nielegalne podwożenie. Z gminy autobusy jeździły do podwożenia mieszkańców, którzy nie mieli własnego transportu. Kto chciał, mógł podjechać z sąsiadem. A tutaj robi się wielkie "halo" - komentuje w rozmowie telefonicznej ustępujący włodarz.

Na pytanie, czy on lub jego zastępca podwozili mieszkańców do lokalu wyborczego, nie chciał odpowiedzieć. Poprosił o wysłanie maila do urzędu.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna