Panie pośle, miał Pan startować do Senatu, a ostatecznie dostał Pan inne zadanie - startuje Pan z 1. miejsca do Sejmu. Tym samym zepchnął Pan ministra Szefernakera na 2. pozycję.
Sformułowanie „zepchnął” nie jest zbyt szczęśliwe. To było porozumienie w totalnej zgodzie. Nie ma u nas żadnego nieporozumienia, ani intryg, to była wspólna nasza decyzja.
Kalkulacja polityczna?
Można tak powiedzieć. Tym bardziej, że władze partii to zasugerowały. To gra zespołowa, musimy zintensyfikować wszystkie siły. Te wybory są bardzo ważne dla Polski i przyszłości obywateli i musimy zewrzeć nasze siły i środki, by wspólnie zintegrowani w drużynowej atmosferze, iść do przodu i zawalczyć o jak największą liczbę mandatów.
Czy służba zdrowia to jeden z tych tematów, którymi będzie Pan chciał się zająć w Sejmie?
Tak, mamy kilka pomysłów rewolucyjnych i ja je będę forsował, ale nie chcę teraz mówić o szczegółach. W mojej ocenie pieniądze, których olbrzymie ilości wydajemy na służbę zdrowia, nie przekładają się na poprawę warunków. Musi być rewolucyjne podejście do rozwiązań w służbie zdrowia. Kolejne dosypywanie pieniędzy i uszczelnienie systemu jednak nie daje takich rezultatów, jakich oczekujemy. Jeżeli daliśmy kilkadziesiąt miliardów więcej na Fundusz Zdrowia i nie ma poprawy, to znaczy, że to dosypywanie pieniędzy nie sprawdza się. Trzeba zwiększyć nakłady na służbę zdrowia, ale też trzeba zmienić system. Nie może być tak, że lekarz pracujący w służbie zdrowia pracuje dość szybko i potem wszystko przerzuca na gabinet prywatny. Namawiam do tego, abyśmy zmienili to w sposób rewolucyjny.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?