Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2020: Opozycja atakuje Szymona Hołownię. Prekampania wyborcza się zaostrza. Rafał Trzaskowski goni Andrzeja Dudę

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Adam Jankowski / Polska Press
Zmiana kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta momentalnie sprawiła, że język kampanii - czy też "prekampanii" - znacząco się zaostrzył. Opozycja żąda przeprosin od Szymona Hołowni, który mówił o "truchle kampanii Kidawy-Błońskiej". Z kolei posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaatakowali Rafała Trzaskowskiego, który w piątek rano był nieobecny w ratuszu.

W schyłkowym momencie kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, tuż przed jej decyzją o rezygnacji ze startu w wyborach, jej rywale i media im sprzyjające z ironią komentowali kolejne wypowiedzi, czy wpadki wicemarszałek Sejmu. Chociażby wtedy, gdy Kidawa-Błońska nazwała przez pomyłkę wicepremier Jadwigę Emilewicz "Jadwigą Emilianowicz". Albo wtedy, gdy na briefingu prasowym Borys Budka szeptem korygował jej błędy. W mediach było o tym głośno, ale ataki nie przekraczały z reguły pewnej granicy.

ZOBACZ TEŻ:

Interwencja poselska w ratuszu

Wszystko zmieniło się momentalnie, kiedy nowym kandydatem PO na prezydenta został Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy ogłosił już rozpoczęcie swojej kampanii wyborczej, choć oficjalnie jeszcze ona nie ruszyła - rozpocznie się wtedy, gdy marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosi nową datę wyborów (prawdopodobnie pierwsza tura odbędzie się 28 czerwca).

Na reakcję Trzaskowski nie musiał czekać długo. W piątek rano posłowie Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek, Kacper Płażyński, Paweł Lisiecki i radny Michał Szpądrowski pojawili się w warszawskim ratuszu z interwencją poselską. Nie zastali w nim prezydenta stolicy, co - ich zdaniem - świadczy o tym, że Rafał Trzaskowski zaniedbuje swoje obowiązki.

Z kolei politycy PO odpowiadają, że takie zachowanie posłów PiS jest dowodem na to, iż Rafał Trzaskowski realnie zagraża Andrzejowi Dudzie. Małgorzata Kidawa-Błońska, której poparcie w sondażach spadło na koniec nawet do poziomu 2 proc., została zastąpiona przez Trzaskowskiego, który momentalnie wskoczył na wicelidera wyścigu o Pałac Prezydencki.

W najnowszym sondażu pracowni Kantar to właśnie prezydent Warszawy z 18-procentowym poparciem zajmuje drugie miejsce. Pierwszy jest Andrzej Duda, ale jego wynik, w porównaniu do kwietniowego badania, spadł aż o 20 punktów procentowych. Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, urzędujący prezydent mógłby liczyć na zaledwie 39 proc. głosów, co dla niego byłoby katastrofą. Nic więc dziwnego, że PiS zaostrza swoje działania względem kontrkandydatów.

Hołownia: Truchło kampanii Kidawy-Błońskiej

Bierny nie pozostaje Szymon Hołownia, który w TVN24 nazwał Małgorzatę Kidawę-Błońską "ciocią Małgosią". Wicemarszałek Sejmu odparła na Twitterze, że "ciocia to wspaniała instytucja".

- Ja wcale nie uważam się za kogoś, kto wypracował, to co do tej pory udało się zrobić tylko i wyłącznie pożywiając się truchłem kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - mówił dalej Hołownia. Słowa o "truchle kampanii Kidawy-Błońskiej" wywołały falę komentarzy oburzenia. Politycy PO, ale nie tylko - również innych partii opozycyjnych - domagali się, by Hołownia przeprosił byłą kandydatkę PO.

Do tak agresywnych sporów nie miesza się Władysław Kosiniak-Kamysz, który swoją kampanię prowadzi, odwiedzając miasta i wsie w całej Polsce. Z kolei Robert Biedroń mówi o potrzebie przeorganizowania jego kampanii. Nic dziwnego - w sondażu Kantar Kosiniaka-Kamysza popiera 3 proc. respondentów, a Biedronia - 2 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera