Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018 w Kołobrzegu: Afera billboardowa po kołobrzesku, czyli PiS idzie do prokuratury, a może i do CBA

ima
Jedna z "najgorętszych" ścian, których dysponowanie PiS chce zgłosić do prokuratury
Jedna z "najgorętszych" ścian, których dysponowanie PiS chce zgłosić do prokuratury Iwona Marciniak
Chodzi o cztery wielkie powierzchnie reklamowe na komunalnych budynkach zarządzanych przez spółkę miejską, Kołobrzeskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

Prawicowi radni (i kandydaci PiS) chcą, by prokuratura wyjaśniła okoliczności, w jakich na tych ścianach zawisły reklamy Anny Mieczkowskiej, kandydatki na prezydenta KWW Kołobrzescy Razem, jednoczącego kandydatów z PO, SLD, PSL, N. , PdK WD. Chodzi o to, że reklamować się w tych miejscach mieli chcieć także kandydaci innych komitetów, ale dla nich miały one być niedostępne.

- Za dzień, dwa zgłoszenie do prokuratury będzie gotowe - mówi kołobrzeski radny sejmiku Henryk Carewicz (PiS). Dodaje, że rozważa też powiadomienie CBA. Wspólnie z kandydującym do rady powiatu (również z PiS) Henrykiem Bieńkowskim mówią o przynoszącym straty dysponowaniu mieniem publicznym i czerpaniu nieuzasadnionych korzyści przez komitet Anny Mieczkowskiej. - Działacz Platformy Obywatelskiej Piotr L. załatwił te ściany dla tego jednego komitetu - mówi Henryk Bieńkowski. - Załatwił to z jednym z przedsiębiorców, który wynajął te ściany w trybie bezprzetargowym, a dysponując nimi mógł je skierować tylko dla jednego komitetu.

Łatwo się domyślić, że chodzi o Piotra Lewandowskiego (PO), rzecznika komitetu, zastępcę dyrektora „Zieleni Miejskiej”. Zdaniem radnych, KTBS miał na tym stracić, bo za jedną ścianę przedsiębiorca zapłacił ok. 1,6 tys. zł, gdy rynkowa cena to ok. 4 tys. zł. - To mienie publiczne. Nawet działając bez przetargu, KTBS miał obowiązek sprawdzić rynkowe ceny ze złożoną ofertą - mówi Bieńkowski.

- PiS nie wytrzymuje ciśnienia kampanii wyborczej - ripostuje Marek Hok, poseł PO. A Piotr Lewandowski komentuje słowa Bieńkowskiego: - To pomówienia. Komitet działa profesjonalnie przez firmę zewnętrzną. A KTBS dysponuje przecież jeszcze około dziesięcioma ścianami do wynajęcia.

Prezes KTBS Robert Cieciora wyjaśnia, że cztery powierzchnie we wrześniu wynajął przedsiębiorcy, bo nikt wcześniej o nie nie pytał. Zainteresowanie pojawiło się dopiero gdy były już zajęte. Przyznaje jednak, że: - Pan Lewandowski przyszedł w sierpniu i powiedział, że w jego imieniu będzie najprawdopodobniej występowała firma, która zajmuje się obsługą całej kampanii komitetu.
Z kolei, jak mówi, przetarg nie był wymagany, a: -Cena jest zawsze wypadkową podaży i popytu na rynku. Dziwię się też, że Henryk Bieńkowski mówi, jakby zdobył informacje np. o dzierżawie w jakichś tajemniczych okolicznościach. Ma tę wiedzę ode mnie.

Pytany o to, czy i w jaki sposób KTBS zbadał rynek zanim wydzierżawił ściany wspomnianemu przedsiębiorcy, prezes odpowiedział nam, że sięgnięto do cen, jakie wspólnoty mieszkaniowe uzyskiwały w minionych latach.

Uwagi do dysponowania miejskimi ścianami ma też inny kandydat na prezydenta, Jacek Woźniak: - Latem pytałem o jedną ze ścian. Reklamowano na niej Klimatyczny Kołobrzeg. Usłyszałem, że potem zawiśnie tam reklama KTBS-u. I zawisła. Ale niedawno przykryła ją reklama Anny Mieczkowskiej.

Jacek Woźniak dodaje, że nie rozmawiał bezpośrednio z prezesem, ale z pracownicą KTBS. - Nic nie wiem o takiej rozmowie - odpowiada prezes i zapowiada, że jeśli okaże się to prawdą, wyciągnie wobec kobiety konsekwencje.

Zobacz także: Sonda GK24. Czy mieszkańcy Koszalina wybierają się na wybory?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo