Żarno, czyli prymitywne urządzenie do ręcznego mielenia zboża, złożone z dwóch kamieni, górny jest ruchomy względem dolnego, zostało wykopane z ziemi przez pana Mieczysława podczas zwyczajnych prac ogrodowych. O znalezisku białogardzianin od razu poinformował swojego znajomego, miłośnika historii i archeologii, Romana Lewińskiego.
- Oczywiście nie wiemy jak długo to żarno leżało w ogrodzie pana Mieczysława - przyznaje Lewiński. - Mogło kilka tysięcy lat, ale równie dobrze mógł je ktoś tam po prostu przynieść, znajdując gdzieś w polu, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że ma w ręku artefakt sprzed 3 tysięcy lat - dodaje. - Tego niestety już się nie dowiemy. Ale na pewno jest to godny uwagi eksponat i już przekazaliśmy go do lokalnego muzeum. Takich rzeczy u nas brakuje.
Dyrektor Anna Nowak, której podlega Izba Tradycji Regionalnej w Białogardzie, potwierdza, że żarno już do niej trafiło.
- Oczywiście na jakąś szczegółową ekspertyzę nie mieliśmy jeszcze czasu, artefakt jest przecież u nas dopiero od 24 godzin - mówi pani dyrektor. - Ale to pewne, że wystawimy go w godnym miejscu.
Skąd wiedza, że żarno może pochodzić sprzed nawet 3 tysięcy lat? Z opracowań naukowych, dostępnych także w białogardzkim muzeum. A te mówią, że ślady obecności człowieka w regionie zaobserwowano m. in. u stóp Góry Kościernickiej, kilka kilometrów na północ od Białogardu, i pochodzą właśnie z około roku 2000 przed naszą erą. Badania archeologiczne wykazały też ślady osadnictwa w Domacynie i Nawinie, a związane są z już z okresem wpływów Cesarstwa Rzymskiego.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że odnalezione przez pana Mieczysława żarno będzie elementem większej całości. - Jesteśmy już po wstępnych rozmowach z muzeami w całym regionie. Chcemy przeglądnąć ich magazyny i wyciągnąć artefakty związane z regionem białogardzkim, które na razie leżą gdzieś schowane przed oczyma mieszkańców, a przecież u nas znajdą godne miejsce - zapowiadają Anna Nowak i Roman Lewiński.
Najbardziej spektakularnym znaleziskiem archeologicznym w regionie było to z 2010 roku. Wtedy to w Muzeum w Koszalinie pokazano tzw. skarb boniński, czyli ponad 4.300 srebrnych monet, pochodzących z XI - XII wieku. Monety ważyły łącznie 3,4 kg i zostały znalezione pod koniec października w podkoszalińskiej wsi Bonin przez trzy panie sadzące kwiaty przy placu zabaw.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?