Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjeżdżasz za granicę? Nie pisz polskich liter w smsach

Inga Domurat [email protected]
Archiwum
Wyjeżdżasz za granicę? Pamiętaj nie używaj polskich znaków w smsach, bo zdziwisz się wysokością rachunku telefonicznego.

Unicod - metoda kodowania znaków

Unicod - metoda kodowania znaków

To zgodnie z Unicodem sms, w którym wykorzystywane są znaki specjalne (znaki narodowe), m.in. polskie litery (ę, ą, ł, ś, ć, ź, ż, ó), może zostać podzielony na kilka części, w zależności od liczby wykorzystanych znaków. Gdy treść smsa zawiera choć jeden polski znak, wówczas musi do niego być dołączony element rozkodowujący, a to oznacza skrócenie smsa do 70 znaków. A to oznacza, że wiadomość składająca się ze 160 znaków, w tym polskiej czcionki, zostanie podzielona na trzy smsy. Informacja o tym, że właśnie sms jest dzielony pojawia się w prawym, górnym rogu telefonu. Problem w tym, że większość z nas nie zwraca uwagi na taka informację.

Wystarczy w smsie napisać do ukochanej osoby słowo "kocham cię", by zamiast wpisanych 10 znaków, licząc ze spacją, aparat odczytał je jako 99. I to tylko z powodu jednego "ę", które na dzień dobry pożera nam 90 znaków. Gdy dodać do tego fakt, że standardowy sms może mieć zaledwie 160 znaków, by wysłany został w jednym kawałku, to naprawdę wiadomość robi się bardzo krótka.

Problem w tym, że wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. A wpisując 160 znaków i do tego piękną polszczyzną, wysyłają nieświadomie sms podzielony na kilka części, za które operator każe sobie zapłacić. Smsy wysyłane w kraju wiele nie kosztują, więc w różnicy na rachunku trudno się zorientować.

Ale te napisane za granicą zyskują na wartości. Nic dziwnego, że dla wielu pierwszy rachunek telefoniczny, po powrocie do Polski jest szokujący.

Wielkie oczy na jego widok dostała nasza Czytelniczka z Koszalina, która była na wczasach w Egipcie. Specjalnie przed wyjazdem zadzwoniła do biura obsługi w sieci komórkowej, której abonentem jest od 10 lat i pytała, ile kosztuje wysłanie smsa i minuta rozmowy. Informacje uzyskała, ale już bez ostrzeżenia o kosztownym pisaniu wiadomości poprawna polszczyzną.

- Domyślam się nawet dlaczego. Przecież operator na tym zarabia. Ja byłam przekonana, że wysłałam tylko 20 wiadomości, a na szczegółowym billingu okazało się, że mam płacić za 51 smsów, bo większość smsów została wysłana w kilku częściach - mówi rozczarowana Czytelniczka z Koszalina. - Po przyjeździe zadzwoniłam do biura obsługi sieci i poprosiłam o wyjaśnienie sprawy.

Od konsultantki usłyszałam, że oni nie mają obowiązku udzielania informacji o używaniu polskich znaków. A poza tym to żadna nowość i każdy o tym wie, że polskie znaki skracają wiadomości. Zresztą, informacje są na stronie internetowej sieci i w instrukcji obsługi aparatu telefonicznego.

Wzięliśmy więc do ręki kilkudziesięciostronicową instrukcję obsługi aparatu Nokia 6300, który posiada nasza Czytelniczka. I rzeczywiście, na jednej z ostatnich stron producent pisze o znakach specjalnych, które mogą powodować skracanie wiadomości i w efekcie wysyłanie ich w kilku częściach. Jednak o tym, jakie to znaki i o ile skróci się wiadomość, przy ich użyciu producent milczy.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!