Projekt wart jest około 7 mln euro. Z tego aż 85 proc. pokrywają pieniądze z grantu EOG, tworzonego przez Norwegię, Islandię i Lichtenstein. Realizowany jest w ramach priorytetu Ochrona Kulturowego Dziedzictwa Europejskiego. Prace określa się mianem ratowniczych. Bez nich kościołowi, a zwłaszcza wieży dzwonnej, groziłaby katastrofa. Teraz ma wreszcie szansę powrócić do kondycji sprzed wieków.
Konstrukcję wieży spękanej wskutek bicia dzwonów i niszczących w dłuższej perspektywie czasowej warunków atmosferycznych i od lat dwudziestych XX wieku starali się ratować niemieccy inżynierowie z Politechniki Gdańskiej. We wnętrzu wieży wykonali m.in. trzy wieńce z żelbetonu, które związano ze sobą ośmioma pionowymi podporami. Ale potem wybuchła wojna. W marcu 1945 roku, dokładnie 65 lat temu, wnętrze wieży uległo całkowitemu wypaleniu, a dwa pozostawione wewnątrz dzwony, w tym słynny dzwon Gratia Dei z 1453 roku, rozbiły się spadając.
Po wojnie wieżę ratowali już specjaliści polscy. M.in. w latach 50. na wysokości 70 metrów spięli jej mury kotwami. Ale dopiero teraz można mówić o kompleksowej naprawie samych murów. Rozkruszone wiekiem cegły są wymieniane jedna po drugiej na podstawie szczegółowego, termowizyjnego monitoringu murów zewnętrznych.
Korzystałem z artykułu pt. Prace konserwatorskie w Bazylice Mariackiej w Gdańsku dawniej i dziś, Pismo PG nr 1/2010 autorstwa Tomasza Korzeniowskiego, dyrektora zbiorów i głównego konserwatora zabytków Bazyliki Mariackiej w Gdańsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?