Pasażerowie nie tylko ze Złocieńca
Pasażerowie nie tylko ze Złocieńca
Autobusem, który rozbił się na autostradzie A10 podróżowali leśnicy z Nadleśnictwa Złocieniec i ich rodziny. Jednak, jak poinformowali przedstawiciele sztabu kryzysowego, który powołano w urzędzie gminy Złocieniec, pięć lub sześć osób było z innych nadleśnictw Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku.
(zek)
O tragicznym zdarzeniu dowiedział się w drodze na mecz III ligi piłkarskiej Lechia II Gdańsk - Błękitni Stargard. Gracze stargardzkiego klubu jechali na to spotkanie autobusem firmy Pol-Bus. Jednym z dwóch kierowców był pan Tomasz, właściciel firmy. Gdy dowiedział się o wypadku, wysiadł na stacji paliw w Redzie i udał się na miejsce zdarzenia.
Jednym z kierowców firmy Pol-Bus z Suchania, który jechał autobusem, który uległ katastrofie był pan Teofil. W chwili wypadku mieszkaniec Suchania siedział na fotelu kierownika wycieczki, natomiast za kierownicą był jego kolega Grzegorz. Obaj to doświadczeni zawodowi kierowcy.
Mężczyzna, który w tym momencie kierował autobusem, ponad dziesięć lat przepracował w transporcie, także zagranicznym. Po wypadku drugi kierowca skontaktował się z rodziną w Stargardzie.
- Syn powiedział, że w autobus wjechał mercedes, kierowca stracił panowanie nad kierownicą i autobus uderzył w filar wiaduktu - mówi pan Bolesław, ojciec drugiego kierowcy autobusu. - Autobus uderzył lewym bokiem, jakieś pięć metrów za kierowcą. Syna przygnietli pasażerowie, którzy zostali wyrzuceni z foteli. Jest poobijany, ale najważniejsze że żyje.
Pierwszy kierowca też ma ogólne potłuczenia, a dodatkowo został pokaleczony przez szkło.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?