Pociąg pośpieszny relacji Kołobrzeg - Kraków wyjeżdżał ze stacji w Kołobrzegu o godz. 9.55. Od Stramnicy dzieliło go kilka kilometrów. Tuż przed dojazdem do wioski tory biegną łagodnym łukiem. Pociąg mógł jechać tędy nawet z prędkością 90 km na godzinę. Maszynista zobaczył człowieka w ostatniej chwili.
Mężczyzna wszedł na tory od strony zabudowań wioski i ruszył w stronę pociągu. Jak usłyszeliśmy maszynista nie miał szans wyhamować przed człowiekiem, bo przy takiej prędkości długość drogi hamowania może sięgać ok. 900 metrów.
Chwilę przed wypadkiem, ubranego w ciemne rzeczy mężczyznę idącego w kierunku torów zobaczyli mieszkańcy gospodarstwa znajdującego się najbliżej miejsca tragedii. Nie zaniepokoili się, bo tory bywają niestety traktowane jako najszybszy, pieszy skrót do Kołobrzegu. Kilka lat temu w podobnych okolicznościach zginęła tu starsza kobieta.
Policja i prokuratura ustala czy faktycznie młody mężczyzna mógł targnąć się na życie, czy też doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Przez ok.3 godzin trasa z Kołobrzegu w stronę Białogardu i dalej na południe była nieprzejezdna, Pociąg z Poznania, który miał być w Kołobrzegu o godz. 10.48 czekał w Dygowie na zakończenie prac policji i prokuratury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?