Na ogłoszenie wyroku w Sądzie Rejonowym w Koszalinie ksiądz nie przyszedł. Sentencji i uzasadnienia w skupieniu słuchał jego obrońca, mecenas Jan Daszko.
Sędzia Monika Rutkowska-Żebryk co do winy 56-letniego księdza C., byłego proboszcza parafii w Osiekach (gm. Sianów) nie miała wątpliwości. Uznała go za winnego obu zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów - tego, że 2 listopada 2012 roku nieumyślne naruszył zasady bezpieczeństwa i spowodował wypadek, w którym zginęło dwóch ministrantów oraz iż 4 lutego ubiegłego roku prowadził samochód mając 1,5 promila w wydychanym powietrzu.
Za pierwszy czyn sędzia wymierzyła karę 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów na 3 lata; za drugi odpowiednio - pół roku i 3 lata. Kara łączna to 2 lata i 3 miesiące za kratami oraz zakaz prowadzenia pojazdów na 5 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
- Trudno komentować wyrok w sprawie wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Moim zdaniem jest surowy. Czy nadmiernie surowy? Czas pokaże. Będziemy się odwoływać - zapowiedział mecenas Daszko.
- Pijanych rowerzystów surowiej karali! - nie krył emocji Radosław Wałecki, ojciec Przemka, ofiary wypadku i oskarżyciel posiłkowy w sprawie. On też zapowiedział apelację. - Pięć lat co najmniej powinien dostać. Jak ja bym to zrobił, już dawno bym siedział. Z jaką prędkością ksiądz musiał jechać, skoro korzeń drzewa z ziemi samochód wyrwał i wylądował 30 metrów w polu? - pytał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?