Wypadki na torach kolejowych najczęściej mają tragiczny finał. Pamiętajmy o bezpieczeństwie

64-letni mężczyzna, mieszkaniec Koszalina, miał wiele szczęścia — karetka odwiozła go do koszalińskiego szpitala. Jak zdradza Monika Kosiec, oficer prasowy koszalińskiej komendy policji, mężczyzna jest poobijany, ma złamaną nogę.

Zobacz także Pożar sklepu przy ul. Gierczak w Koszalinie

Policjanci sprawdzili też, czy mężczyzna nie był pod wypływem alkoholu. Badanie wykazało, że był trzeźwy. Policja bada okoliczności zdarzenia, nie wyklucza próby samobójczej.

Podobne zdarzenie miało miejsce kilka tygodni temu na dworcu w Bytomiu. Jego finał był podobny — mężczyzna przeżył potrącenie przez pociąg.

Sprawdziliśmy, jak wyglądają procedury przewoźnika w tego typu wypadkach.

Jak wyjaśnia Katarzyna Grzduk, rzecznik prasowy PKP Intercity, na miejsce wyzwane są oczywiście odpowiednie służby, wymienia się też maszynistę.

- Zawsze po tego typu zdarzeniach maszyniści czy drużyny konduktorskie mogą skorzystać z powypadkowego wsparcia psychologicznego oferowanego przez pracodawcę. Projekt Powypadkowego Wsparcia Psychologicznego funkcjonuje w PKP Intercity od 1 stycznia 2014 roku - tłumaczy.

Takie wsparcie jest bardzo potrzebne szczególnie maszynistom, którzy brali udział w wypadkach ze skutkiem śmiertelnym. Wypadki na torach kolejowych wcale nie są taką rzadkością. Przeanalizujmy liczby: w zeszłym roku wypadków było mniej, ale to zapewne ma związek z tym, że przez koronawirusa zdecydowanie mniej się przemieszczaliśmy.

Najwięcej wypadków ma miejsce na przejazdach i nielegalnych przejściach przez tory. W 2020 roku takich zdarzeń było 332, co stanowi 78,1% wszystkich wypadków na liniach kolejowych.

Pozostałe 93 wypadki to zdarzenia, których źródło leży w systemie kolejowym – zaniechaniu pracowników, błędnym wykonywaniu zadań czy nieprawidłowym funkcjonowaniu infrastruktury lub taboru.

W wypadkach kolejowych w ubiegłym roku zginęło 161 osób - w tym na przejazdach kolejowo-drogowych i przejściach przez tory w 2020 roku zginęło 47 osób.

Przyczyny każdego tego typu zdarzenia bada specjalnie powołana komisja kolejowa złożona z przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźnika.