Zakończył się nabór do szkół średnich. - Na dziś przyjęliśmy 877 uczniów - mówi Zofia Kosicka, szefowa wydziału edukacji w starostwie w Szczecinku. To sporo mniej niż zaplanowano. Posiłkując się bowiem danymi z gimnazjów, założono, że od września naukę w 7 szkołach prowadzonych przez powiat rozpocznie około tysiąca osób.
To i tak mniej niż przed rokiem, gdy do klas pierwszych przyjęto 1.069 uczniów. Ale wiadomo, że niż demograficzny się pogłębia i z roku na rok będzie coraz mniej kandydatów.
Mimo wszystko pierwszaków jest na razie grubo ponad setka mniej niż założono ogłaszając nabór. Gdzie się podziali kończący naukę w gimnazjach? - Jest jeszcze pewna grupa, która ma poprawki z egzaminów gimnazjalnych - Zofia Kosicka ma nadzieję, że do końca wakacji jeszcze trochę młodzieży do szkół dołączy. Wiele jednak wskazuje, że w nowym roku szkolnym nie uda się utworzyć tylu klas, ile zaplanowano. Miało ich być 36, a na dziś pewnym można być powołania tylko 31 klas.
Które szkoły cieszyły się największym zainteresowaniem? Tradycyjnie I Liceum Ogólnokształcące im. księżnej Elżbiety. Tu naukę od września rozpocznie 179 pierwszaków (6 oddziałów, tyle, ile założono). 7 klas dla 206 uczniów powstanie w Zespole Szkół im. KEN, czyli popularnym "ekonomiku". Tu nie udało się utworzyć jednej klasy sportowej.
Zespół Szkół nr 2 im. księcia Warcisława IV, czyli "zawodówkę" wybrało 143 uczniów - powstanie 6 klas (o jedną mniej od planu). Zespół Szkół nr 3, czyli "budowlanka" ma na razie 55 pierwszaków w dwóch klasach (miała powstać jeszcze jedna). W Zespole Szkół nr 5, czyli "mechaniku", jest 106 osób i 3 klasy (o 2 mniej niż planowano). W Zespole Szkół nr 6, czyli dawnym "rolniczaku" - jako jedynej szkole w powiecie - udało się wykonać nabór z naddatkiem.
Tu jest aż 117 pierwszaków i 4 klasy (o jedną więcej niż planowano). Magnesem okazały się klasy o profilu strażackim. Jedyna szkoła poza Szczecinkiem, czyli Zespół Szkół im. Oskara Langego w Białym Borze, skusił 71 osób, które będą się uczyć w 3 klasach (w o jednej mniej niż planowano).
Co taki nabór oznacza dla poszczególnych szkół, a przede wszystkim nauczycieli? Mniej pracy. - Nie planujemy zwolnień, choć zapewne zmniejszy się liczba godzin dla nauczycieli, którzy nie będą już mieli nadgodzin - mówi Zofia Kosicka. Konieczne będzie wprowadzenie aneksów do arkuszu organizacyjnych, ale z tym wszyscy poczekają na ostatnią chwilę licząc jeszcze na dodatkowych pierwszaków.
Oczywiście najlepsze humory po naborze panują w I LO. - Szkoła na renomę i tradycję, ale oczywiście nie możemy spoczywać na laurach - mówi Jerzy Kania, dyrektor "dużego" ogólniaka. - Owocują liczne konkursy, czy gimnazjada organizowane dla uczniów. Osobiście odwiedziłem 24 gimnazja przedstawiając naszą ofertę edukacyjną.
Sprawdziło się także objęcie patronatem klasy z Gimnazjum nr 1, która niemal w całości przyszła do nas. Polegało to na tym, że jej uczniowie mieli u nas dodatkowe zajęcia, na których w ciekawy sposób przekazywaliśmy im wiedzę. Zajęcia nieodpłatnie prowadzili nasi nauczyciele, ale wiedzą, że to im się opłaci, bo od tego zależą wyniki naboru do szkoły. Nie zapominajmy także o bazie, od niedawna mamy najnowocześniejszą halę sportową wśród szkół średnich.
Efekt? Od dawna nie mieliśmy tak wysoko ustawionej poprzeczki, jeżeli chodzi o przyjęcie do nowej klasy o profilu akademickim. Przyjmowaliśmy tam młodzież z minimum 129 punktami. W sumie chętnych było tylu, że powstały dwie klasy akademickie. Warto też podkreślić, że aż 130 naszych pierwszaków pochodzi z powiatu szczecineckiego, a 50 spoza i to aż z Drawska Pomorskiego, Złocieńca, Połczyna Zdroju, Miastka, Mrzeżyna, czy Tychowa.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?