Śledztwo prowadzi Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu. Bankomaty były wysadzane na terenie województw wielkopolskiego, lubuskiego, zachodniopomorskiego i opolskiego.
- Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie jednego sprawcy. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że brał on udział w co najmniej 6 zdarzeniach. Usłyszał już zarzuty usiłowania dokonania kradzieży z włamaniem do bankomatów po uprzednim ich wysadzeniu w powietrze. - wyjaśnia prokurator Łukasz Łapczyński z Prokuratury Krajowej.
Gdy policjanci próbowali go zatrzymać, rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu był już w rękach funkcjonariuszy. Na wniosek prokuratury sąd aresztował go na trzy miesiące. Grozi mu dziesięć lat więzienia.
Jednym z głównych dowodów przeciwko podejrzanemu są butle z gazem znalezione w pomieszczeniach, które użytkował zatrzymany. Do butli były podłączone specjalne specjalne przewody.
- Sposób połączenia butli przewodami zakończonymi metalową rurką świadczą niezbicie, iż były one wykorzystywane do wtłaczania gazu do wnętrza bankomatu, a następnie jego detonacji - uważa prokuratura.
Aktualnie trwa ustalanie wysokości strat poniesionych przez pokrzywdzone banki. Tylko w przypadku jednego zdarzenia w wyniku wybuchu bankomatu, spaleniu uległo ponad 105 tysięcy złotych.
- Sprawa jest wielowątkowa i wielopodmiotowa. Aktualnie trwają czynności zmierzające do ustalenia wszystkich osób biorących udział w już ujawnionych zdarzeniach, jak również weryfikowane są inne podobne zdarzenia, których mógł dopuścić się sprawca - dodaje prokurator.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?