Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywrotka katamaranu w Ustce. Załogant: - To był błąd

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Po zdarzeniu z wywrotką katamaranu na morzu na wysokości Ustki skontaktował się z nami jeden z załogantów. Wyjaśnił sytuację i przyznał, że zbyt późne podjęcie decyzji o ćwiczeniach było błędem.

Przypomnijmy, że w niedzielę wieczorem w Ustce spacerowicze zaczęli wydzwaniać na numer alarmowy, twierdząc, że na morzu wywrócił się katamaran, dwie osoby próbują go odwrócić i najprawdopodobniej potrzebują pomocy.

Do akcji wyruszyły dwie łodzie ratunkowe: R-1 ze statku ratowniczego Orkan i R-16 z Brzegowej Stacji Ratowniczej, dwa zastępy straży pożarnej, do portu przyjechała karetka pogotowia i policja. Okazało się, że wywrócenie katamaranu było formą ćwiczeń na morzu.

Zdarzenie to miało miejsce na plaży zachodniej w odległości 500 metrów do kilometra na zachód o główek portu i około czterystu metrów od brzegu.

Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa poinformował nas, że takie ćwiczenia powinny być bezwzględnie zgłaszane służbom morskim przed wypłynięciem w morze. W tym przypadku nikt nie wiedział, że katamaran zostanie celowo wywrócony.

Tymczasem po publikacji informacji z naszą redakcją skontaktował się jeden z załogantów katamaranu.
- To nie były ćwiczenia jacht klubu – zastrzegł na wstępie, prostując informacje służb. - Nie chcę, by jakikolwiek klub był obarczany winą za to zdarzenie. Jako osoby prywatne wypożyczyliśmy sprzęt w usteckim klubie.

Dawny mieszkaniec Ustki przyznał też, że początkowo wywrotka nie była zamierzona i przed wyjściem w morze załoga nie powiadomiła służb o takich działaniach.
- Nie planowaliśmy jej. Dopiero na morzu zdecydowaliśmy, że sprawdzimy stateczność jednego z pływaków. I to był absolutnie błąd - powiedział załogant. - Wówczas nie mogliśmy nikogo powiadomić, że nie ma zagrożenia życia, ponieważ radio przestało działać. Rozszczelniło się i padła bateria, gdy doszło do wywrotki. Gdy SAR przypłynął, postawiliśmy sami katamaran i sami wróciliśmy do portu. Jednak to, że decyzja o wywróceniu katamaranu zapadła dopiero na morzu to był błąd – podkreślił załogant.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wywrotka katamaranu w Ustce. Załogant: - To był błąd - Głos Pomorza