Kolejne miejsca zajęły: drużyna Fundacji Uwierzcie w Nas – na rzecz osób, Którym Wędruje Się Trochę Trudniej…, Kołobrzeg Wiary, Sympatycy Kołobrzeskich Klimatów/Chlorki, Fundacja Pływamy i Ratujemy Ustronie Morskie, Nazywam się One Billion Rising Kołobrzeg, Kołobrzeski Klub Morsów, Urząd Miasta Kołobrzeg.
Na finał zawodów starły się ze sobą drużyny Barth i Kołobrzegu.
Po raz pierwszy zabrakło tego, który "ściągnął" Regaty Smoczych Łodzi do Kołobrzegu, wzorując się na partnerskim mieście Barth i od początku z wielką swadą prowadził kołobrzeskie zawody - Antoni Szarmach zmarł w czerwcu tego roku. Tym razem, mistrzem ceremonii był Marek Padjas, przyjaciel Antoniego Szarmacha i jak on, działacz Ligi Morskiej i Rzecznej, która od początku organizuje zawody.
Kilka informacji o łodziach: smocza łódź ma niecałe 13 metrów długości i niewiele ponad metr szerokości. Dziób ma kształt głowy smoka, a rufa – jego ogona. Na każdej łodzi może płynąć 20 wioślarzy (w Kołobrzegu 14-16, siedzących po dwóch na ławkach umieszczonych w 10 rzędach twarzą w kierunku spływu), bębniarz oraz sternik. Bębniarz siedzi na krześle na dziobie, tyłem do kierunku spływu. Jego zadaniem jest wybijanie na bębnie rytmu wiosłowania, mobilizowanie osady do walki, a także podawanie informacji o aktualnej sytuacji w wyścigu. Rywalizacja w oficjalnych zawodach toczy się z reguły na dystansach 250 m (lub 200 m), 500 m, 1000 m i 2000 m.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?