Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z fermą za płotem

(r)
Mieszkańcy Kwakowa (gmina Szczecinek) skazani są na uciążliwe sąsiedztwo fermy trzody chlewnej.

Najbardziej dokuczają im wątpliwej przyjemności zapachy, ale władze gminy zapewniają, że wszystko jest w porządku.

O interwencję poprosiła nas Leokadia Pociech, mieszkanka Kwakowa. - Osiedliłam się tu ładnych parę lat temu szukając spokoju, ciszy i kontaktu z przyrodą - mówi. Faktycznie, miejsce wydaje się idyllicznie bajkowe - kilkanaście domków rozrzuconych w pagórkowatym terenie, pośród lasów i pól. Malowniczy krajobraz przecina strumień. Wieś spodobała się m.in. kilku obcokrajowcom, który kupili tu domy.
Niestety, mieszkańcy muszą żyć w pobliżu niewielkiej fermy trzody chlewnej. - Czasami tak śmierdzi, że nie można wyjść na podwórko wypić kawy - mówi pani Leokadia i prowadzi na pola między jej posiadłością, a chlewnią. Pokazuje ślady po gnojowicy, którą sąsiad użyźnia pola. - Kiedy ją leją lepiej nie wychodzić na zewnątrz - narzeka. Jej zdaniem, taka ilość nawozu może nie tyle pomóc, co zaszkodzić, bo - jak twierdzi - od gnojowicy schną pobliskie drzewa. Trudno ocenić, czy to prawda, bo mamy akurat początek zimy (co prawda tylko w kalendarzu) i nie wiadomo, czy drzewa faktycznie usychają.
Mieszkańcy interweniowali, gdzie się da, doprowadzili nawet do spotkania z włodarzami gminy i właścicielami fermy. - Ale zdaniem wójta, wszystko jest w porządku, bo widać jemu to nie śmierdzi - mówi z żalem pani Leokadia.
- To właśnie m.in. dzięki naszym naciskom w fermie powstał kryty brezentem zbiornik na gnojowicę - mówi wójt gminy wiejskiej Szczecinek Janusz Babiński. - Właściciela fermy nakłoniliśmy do tej inwestycji, bo wcześniej na pola wylewali to co bezpośrednio zgromadzili po procesie produkcyjnym. Według właściciela, teraz wszystko odbywa się zgodnie z przepisami; gnojowica jest gromadzona w zbiorniku i dopiero po pewnym czasie jest wywożona na pole. - I nie mogą tego robić na okrągły rok, ale tylko w ściśle określonych okresach - mówi. Wójt dodaje, że starają na bieżąco reagować na skargi mieszkańców i sprawdzać, czy te terminy są przestrzegane. - Na smród normy nie ma - rozkłada ręce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!