Marcin B., 32-letni ścigany europejskim nakazem aresztowania został doprowadzony do Sądu Okręgowego w Słupsku w poniedziałek. Mężczyznę przetransportowano z Zakładu Karnego w Czarnem, gdzie odbywa karę pozbawienia wolności do 21 marca 2023 roku za inne przestępstwo, orzeczoną wobec niego w Polsce.
Niemcy upomniały się o Marcina B. w związku ze skazaniem go za dwa czyny.
- Chodzi o czynną napaść na funkcjonariuszy policji i drobne kradzieże – mówi sędzia Jacek Żółć, przewodniczący wydziału karnego w Sądzie Okręgowym w Słupsku. - Marcin B. został zatrzymany po próbie pobicia pracownika piekarni. Mając w organizmie 3,8 promila alkoholu, był agresywny wobec policjantów, pluł, krzyczał i usiłował bić funkcjonariuszy pięściami w twarz. Kolejnymi czynami są kradzieże rzeczy o wartości 100-200 euro, których Marcin B. w Berlinie dopuścił się siedem razy, z czego w dwóch przypadkach były to usiłowania kradzieży, ponieważ został złapany na gorącym uczynku. W Niemczech został skazany na karę roku więzienia.
Sąd Okręgowy w Słupsku zastosował tymczasowe aresztowanie Marcina B. na czas 40 dni, wynikający z procedury ENA. Do czasu posiedzenia w sprawie wydania go do Niemiec ścigany będzie przebywał w Areszcie Śledczym w Słupsku. Jednak zazwyczaj w takich sprawach sądy polskie nie przekazują skazanego, lecz przejmują karę do wykonania. Wyjątkiem są sytuacje, gdy ścigany sam chce odbywać karę więzienia w państwie, gdzie został skazany. Najczęściej wnoszą o to skazani, którzy nie mają rodziny lub nie utrzymują z nią kontaktów.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?