Jeden cios w klatkę piersiową i rana penetrująca do samego serca. Piotr K. padł na ziemię od uderzenia 13-centymetrowym nożem. Już nie wstał. Karetką pojechał do szpitala, gdzie lekarze walczyli jeszcze o jego życie. Zmarł pomimo akcji reanimacyjnej.
Do zabójstwa doszło z piątku na sobotę w rejonie stawów w Głobinie, gdzie spotkała się grupa znajomych. Policja początkowo zatrzymała cztery osoby, by po przesłuchaniach jako świadków, troje wypuścić do domów. Zatrzymano 23-letnią Dagmarę W.
W sobotę słupska prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku zabójstwa. Przeprowadzono sekcję zwłok. W niedzielę Dagmara W. została doprowadzona do prokuratury na przesłuchanie. Złożyła obszerne wyjaśnienia. Przyznała się do zabójstwa.
Śledczy nie ujawniają okoliczności, nie zdradzają szczegółów wyjaśnień podejrzanej. Przyznają za to, że w tle zabójstwa pojawiają się dopalacze.
- Pomiędzy panią Dagmarą W. a zmarłym Piotrem. K doszło do scysji - informuje Piotr Nierebiński, prokurator rejonowy w Słupsku. - Piotr K. miał brzydko zwrócić się do pani Dagmary, która postanowiła ugodzić go nożem.
Dziś Dagmara W. stanęła przed sądem. Sąd Rejonowy w Słupsku rozpatrywał wniosek prokuratury o trzymiesięczny areszt dla 23-latki. Odmówiła składania wyjaśnień. Wyraziła skruchę. Jak podkreśla jej obrońca, nie wszystkie okoliczności zostały wyjaśnione, a sąd wskazał słusznie, że należy je wyjaśnić, w tym ewentualną motywację.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?