Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Hotelu Słupsk. Rozpoczął się proces Piotra O.

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
W czwartek rozpoczął się proces Piotra O., który zdaniem śledczych w listopadzie ubiegłego roku wypchnął 45-letniego Jacka B. przez hotelowe okno z telewizorem uwiązanym kablem do szyi. Mężczyźnie grozi dożywocie. Sąd wyłączył jawność.

Zarzut zabójstwa, zaboru cudzego mienia, prowadzenia pod wpływem alkoholu i groźby karalne kierowane do świadka. Tak wygląda lista zarzutów, za które według Prokuratura Okręgowa w Słupsku przypisała Piotrowi. O.

W czwartek rozpoczął się proces mężczyzny, który zdaniem śledczych najpierw miał pobić 45-letniego Jacka B., a później przywiązać telewizor kineskopowy kablem do jego szyi i wypchnąć go z trzeciego piętra przez okno.

Do tego zabójstwa doszło 23 listopada 2018 roku w hotelu przy ul. Poznańskiej w Słupsku. Jacek B. doznał wielonarządowych obrażeń ciała. Sekcja wykazała złamania kręgosłupa, mostu klatki piersiowej oraz żeber. Choć trafił do szpitala, nie udało się go uratować. Zmarł na drugi dzień po zdarzeniu.

Tłem zabójstwa miała być rywalizacja o kobietę, która towarzyszyła Jackowi B. Zarówno ona, jak i oskarżony oraz ofiara byli nietrzeźwi. Prokuratura ustaliła, że jeszcze tego samego dnia Piotr. O. miał grozić pobiciem kobiecie, by zmusić ją do złożenia korzystnych dla niego zeznań. Takich, które pozwoliłyby mu uniknąć odpowiedzialności.

Oprócz zabójstwa Piotr O. odpowiada za prowadzenie feralnego dnia pod wpływem alkoholu osobowego forda, którego ukradł swojemu znajomemu w Krępie Słupskiej. Oskarżony jeździł po ulicach Słupska, mając prawie 1,5 promila alkoholu we krwi. Ford posłużył my później do ucieczki z miejsca zbrodni.

- Oskarżony nie przyznaje się do winy - powiedział „Głosowi” prokurator Marek Buchwald. - Z wyjątkiem prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości. Twierdzi, że nie popełnił czynu, nie brał w nim udziału.

Według prokuratury zgromadzono kompletny materiał dowodowy, który dał podstawy do skierowania aktu oskarżenia. Innego zdania jest obrona, dr Bartosz Fieducik podnosi, że kwestia gróźb karalnych w stosunku do świadka ma tak na prawdę uwiarygodnić go przed sądem.
- Ponieważ kluczowy świadek, już na etapie postępowania przygotowawczego podawał kilka wersji wydarzeń, właśnie groźbami tłumacząc swoją zmienność - podkreślał mecenas Fieducik w rozmowie z dziennikarzami. - Jeśli chodzi o zabór cudzego pojazdu, to jest to kwestia nieporozumienia. Co do zabójstwa, to wszystko, co działo się feralnego dnia, odbyło się poza wiedzą i świadomością oskarżonego.

Jak usłyszeliśmy Piotr O. spał. Obudził się, kiedy Jacek B. znajdował się na chodniku przed hotelem.

Sąd Okręgowy zadecydował o wyłączeniu jawności rozprawy. Wnioskowała o to prokuratura, uzasadniając to kwestiami alkowy, które pojawiły się w śledztwie. Odmiennego zdania była obrona, która wręcz domagała się obecności mediów na sprawie. Chciał tego również Piotr O. Jednak sąd postanowił, że sprawa będzie toczyć się za zamkniętymi drzwiami.

Biegli psychiatrzy w swojej opinii stwierdzili, że Piotr O. był poczytalny w chwili popełnienia zarzucanych mu przestępstw, w tym zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Protest przed sądem okręgowym w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zabójstwo w Hotelu Słupsk. Rozpoczął się proces Piotra O. - Głos Pomorza