Zabójstwo w Kołobrzegu. Nie żyje 16-letni chłopak. Miał zginąć z ręki kolegi NOWE FAKTY
Przed wejściem na klatką schodową budynku, w którym doszło do zbrodni, palą się znicze. Sąsiedzi stawiają je także wewnątrz, na półpiętrze, w miejscu gdzie Adrian miał dopaść Sebastiana. To tu zaalarmowana przez sąsiada matka chłopca, znalazła swojego konającego syna w kałuży krwi. - Krzyk mamy tego dzieciaka będę pamiętać do końca życia - powiedziała nam jedna z sąsiadek. - Nie mogę uwierzyć. Sebastian to był grzeczny chłopak. Żadnych burd, awantur. I nagle chłopaka nie ma? - dodała inna kobieta.
Zabójcę zatrzymali w domu
Dziś już wiemy, że Adrian W. został zatrzymany w domu, (a nie w szkole), w jednym z komunalnych budynków przy ul. Żurawiej. Tuż przed zatrzymaniem zadzwoniła do niego sąsiadka, mówiąc, ze policja jest w budynku i go szuka. Miał się tym rzekomo nie przejąć i spokojnie dotrzeć na miejsce.
Jeszcze w poniedziałek, prowadzony przez policję, miał wskazać miejsce, w którym pozbył się narzędzia zbrodni. Czy to prawda? Czy znaleziono nóż, którym miał zadać śmiertelne ciosy? Na to pytanie nie odpowiada wprost ani policja, ani prokuratura. Prokurator Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie we wtorek powiedział nam, że 17-latek nie był jeszcze przesłuchiwany: - Prokuratorzy stwierdzili, że należy jeszcze wykonać pewne czynności związane z poszukiwaniem dalszych dowodów rzeczowych. Będzie przesłuchiwany już w charakterze podejrzanego. Wszystko wskazuje bowiem, że to jednak on jest sprawcą tego czynu. Może odpowiadać jako osoba dorosła, bo ma ukończone 17 lat. Podczas przesłuchania będzie mu towarzyszyć adwokat ustanowiony z urzędu.
Zabił bo poczuł się zraniony?
Oficjalnie nikt nie wypowiada się na temat motywu działania Adriana W. Sąsiedzi nastoletatka mówią jednak:- To byli chyba przyjaciele, bo nie raz przesiadywali tu razem na schodach, na klatce. Sebastian bywał tu wielokrotnie. Ostatnio może faktycznie się nie pokazywał.
W sieci krążą screeny dramatycznej rozmowy przeprowadzonej za pośrednictwem facebookowego komunikatora.
Jest przypisywana Adrianowi, który ma rozmawiać z koleżanką. Z tekstu wynika, że chłopak mógł planować zbrodnię: "Mam wsparcie ale i tak już nie potrafię chce żeby ta osoba nie istniała żeby poczuła się tak jak ja"(pisownia oryginalna). "straciłem matkę, dwóch przyjaciół, kilka dziewczyn i teraz kolejnego przyjaciela"(...) "jutro to zrobię jak będzie sam w domu z rana jak wstanie albo ja się zabiję(...)". "zabiję tą osobę, bo mam jej już dość, jestem chyba chory, ale już nic mi nie pomoże". Każda z tych wypowiedzi jest tonowana przez koleżankę, która prosi żeby jej rozmówca nawet w ten sposób nie myślał i próbuje go przekonać, żeby "nie poddawał się", bo wprawdzie dużo już przeszedł ale i teraz da radę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?