Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zachodniopomorska Brygada Obrony Terytorialnej znów szkoli swoich żołnierzy [ZDJĘCIA]

OPRAC.:
Dawid Jaśkiewicz
Dawid Jaśkiewicz
14. Zachodniopomorska Brygada Obrony Terytorialnej
Po trzech miesiącach walki z koronawirusem, 14. Zachodniopomorska Brygada Obrony Terytorialnej znów szkoli swoich żołnierzy. W weekend odbyło się pierwsze po przerwie szkolenie rotacyjne, do jednostki wcielono też pierwszych kilkudziesięciu nowych żołnierzy.

Od marca zachodniopomorscy terytorialsi zaangażowani byli wyłącznie w walkę z pandemią. Codziennie, ok. 80 procent stanu całej brygady brało udział w operacji „Odporna Wiosna”. Żołnierze w marcu wzięli udział w zamykaniu granic, prowadzili patrole prewencyjne z policją i strażą graniczną, organizowali transporty z pomocą dla gmin i organizacji pozarządowych, pobierali wymazy od osób skierowanych na kwarantannę, opiekowali się kombatantami i osobami starszymi, nieśli pomoc domom pomocy społecznej, hospicjom, wspomagali pracę służby zdrowia w szpitalach i przychodniach, dostarczali karmę zwierzętom.

Tak, jak „zamrożona” była gospodarka, wstrzymany został także proces szkolenia terytorialsów. Ci, którzy w lutym złożyli wojskową przysięgę, zamiast uczyć się strzelania i taktyki brali udział w walce z pandemią. Wreszcie dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej zdecydowało o „odmrożeniu” procesu szkolenia żołnierzy.

W ten weekend ponad 60 z nich stawiło się po długiej przerwie w koszarach w Podjuchach, by znów wziąć do ręki broń. Odbyło się ich pierwsze, weekendowe szkolenie rotacyjne. Żołnierze wzięli udział m.in. w zajęciach na strzelnicy w Podjuchach, w Puszczy Bukowej przeprowadzili ćwiczenia z taktyki wojskowej. - Można powiedzieć: wreszcie! Tęskniłam za tą chwilą, gdy znów zaczną się normalne zajęcia. Czekałam na to trzy długie miesiące - mówi Magdalena Dorociuk.

- Byłam powoływana na patrole, ale tego bardzo mi brakowało. Mamy tu wszyscy nadzieję, że na dobre weszliśmy już w normalny tryb zajęć.

- Przez trzy ostatnie miesiące mocno byłem zaangażowany w operację walki z koronawirusem. Dopiero przed kilkoma dniami wróciłem z pracy na punkcie mobilnego poboru wymazów Test&Go w Koszalinie - opowiada inny żołnierz, Marcin Zawiska.

- Byłem w samym centrum, odbierałem probówkę z wymazami od ratownika, wkładałem do torebki próżniowej i przekazywałem służbom sanitarnym. Przyznam, że było to przeżycie a nawet obawa, bo w końcu każda z tych osób mogła być nosicielem choroby. Ale byliśmy świetnie zabezpieczeni w kombinezony, maski, przyłbice i rękawice a wszystko odbywało się w reżimie sanitarnym i bez opuszczania samochodu przez badanych.Na pewno zdobyłem unikalne doświadczenie, którego nie nabyłbym normalnie podczas szkolenia. Jednak cieszę się, że wracamy wreszcie do naszych normalnych zajęć.

Kolejne szkolenie rotacyjne dla żołnierzy 141 batalion lekkiej piechoty w Choszcznie odbędzie się w najbliższy weekend.
Po przerwie spowodowanej epidemią Covid-19 Brygada przyjęła wreszcie nowych żołnierzy - ochotników. To osoby, które przed wybuchem pandemii zdążyły przejść badania lekarskie i psychologiczne. Teraz 23 nowych żołnierzy zostało wcielonych do jednostki.

Dostali mundury i broń i rozpoczęli pierwsze po przerwie szesnastodniowe szkolenie podstawowe. Musi je przejść każdy, kto nigdy wcześniej nie służył w wojsku lub nie pracował w służbach mundurowych. 23 nowych żołnierzy podczas tej tzw. ‚szesnastki” (bo tyle trwa szkolenie podstawowe) będzie uczyło się podstaw posługiwania się bronią, wojskowej taktyki czy udzielania pomocy przedmedycznej. Przez cały czas będą skoszarowani na terenie jednostki w Podjuchach a zajęcia będą odbywały się na strzelnicy i szkoleniowym ośrodku przykoszarowym. W piątek, 19 czerwca złożą przysięgę wojskową. Pierwszą od czasów pandemii a drugą w historii 14 ZBOT.

- Wszyscy: żołnierze i my oficerowie dowództwa mówimy: wreszcie! - mówi dowódca 14. ZBOT płk Grzegorz Kaliciak.

- Wreszcie szkolimy się, wreszcie przyjmujemy nowych żołnierzy. Wszystko w „nowej normalności”, bo wchodzącym mierzona jest temperatura, obowiązuje dezynfekowanie rąk, staramy się zachowywać odstępy podczas zajęć. Takie zasady będą obowiązywały zapewne jeszcze długo, bo wirus jest i musimy się nauczyć z nim żyć. Ale najważniejsze, że szkolimy się. Nie zaniedbujemy jednak działań pomocowych, które prowadziliśmy od marca, choć oczywiście w nieco mniejszym wymiarze - mówi dowódca.

Zachęca do wstępowania do jednostki: - Pandemia pokazała, jak jesteśmy potrzebni lokalnej społeczności. Potrzebujemy jednak więcej i więcej żołnierzy. Zamierzamy uruchomić kolejne bataliony: w Wałczu, Trzebiatowie, jeśli będą chętni - to także w Koszalinie. Ta służba nie koliduje z nauką czy pracą zawodową o czym nasi żołnierze już się przekonali. Gorąco namawiam do zgłaszania się do wojskowych komend uzupełnień a potem wstępowania w szeregi zachodniopomorskiej brygady. Stwórzmy wielką rodzinę tych, którzy są gotowi nieść pomoc swojemu otoczeniu.

Zobacz także Służymy Niepodległej. Piknik wojskowy w Koszalinie (archiwum)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo