Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zachodniopomorskie > Bandyci strzelali do autobusów

Piotr Jasina
Wszystko wskazuje na to, że te szyby zniszczyła kula - mówi Grzegorz Ufniarz, szef Działu Przewozu SPPK w Policach.
Wszystko wskazuje na to, że te szyby zniszczyła kula - mówi Grzegorz Ufniarz, szef Działu Przewozu SPPK w Policach. Fot. Marcin Bielecki
Przed Uniemyślem pasażerowie autobusu najpierw usłyszeli huk, jak z broni palnej, a potem posypały się odłamki szkła. Ludzie zaczęli krzyczeć, kierowca przerażony zatrzymał autobus. Wszyscy byli w szoku.

- Kierowca nadal jest przerażony, nie chce nic mówić - przyznaje Grzegorz Ufniarz, kierownik Działu Przewozów Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Policach. Autobus, który najprawdopodobniej został ostrzelany niedzielnego wieczoru, należy do tej spółki.

- Potwierdził tylko, że zanim posypały się dwie szyby autobusu, usłyszał odgłos podobny do strzału z broni - dodaje. - W karoserii, poniżej okna są też dwie dziury, możliwe że też po kulach. Są blisko miejsca, gdzie siedziała kontrolerka.

Wstawienie nowych szyb i naprawa karoserii, to koszt co najmniej 5 tys. zł.
Kierowca wezwał policję, poinformował też pracodawcę. Spółka przysłała drugi autobus, by odwieźć pasażerów, którzy jechali feralnym kursem z Trzebieży do Polic. W autobusie było prawie 20 osób.

Funkcjonariusze nie znaleźli łusek ani kul. Jeśli to były strzały, to nic dziwnego, kule przeszły na wylot wybijając przeciwległe szyby z obu stron autobusu. Policja nie chce jednak wprost potwierdzić, czy to był ostrzał z broni.

- Nie wykluczamy takiej możliwości, ale najpierw musimy wszystko dokładnie zbadać - mówi nadkom. Andrzej Zakrzewski, komendant KPP w Policach. - Rozważaliśmy różne warianty. Braliśmy pod uwagę myśliwych. Ale otrzymaliśmy informację, że nie było polowań w tym rejonie, poza tym to był już przecież wieczór.
Policja powołała biegłego balistyka, który pomoże w śledztwie.

Tymczasem przewoźnik ma problem, ponieważ w ostatnim czasie na liniach obsługiwanych przez SPPK uaktywnili się wandale i bandyci.

W miniony piątek, tuż przed północą w Skolwinie, do autobusu nr 102 wpadła grupa bandytów. Pobili pasażera siedzącego z tyłu autobusu, a uciekając butelką wybili szybę w pojeździe. Wezwano pogotowie. Policja jeszcze nie ustaliła sprawców.
Przed dwoma tygodniami wyrostki wylali kierowcy piwo na głowę, bo nie chciał się zatrzymać między przystankami. Tych udało się schwytać.

- Ale przed miesiącem na Gocławiu bandyci pobili tak dotkliwie kierowcę, że ze wstrząsem mózgu znalazł się w szpitalu - dodaje szef Działu Przewozów SPPK.
To były zawsze niebezpieczne dzielnice, ale w ostatnim czasie akty wandalizmu i bandyckie napady zaczęły się nasilać.

- Mam problem z kierowcami, bo nie chcą jeździć nocami na tych trasach - przyznaje nasz rozmówca. - Uciekają na zwolnienia, albo biorą urlopy. Panuje psychoza strachu. Napastnicy są bezwzględni, i fakt, ze jeżdżą tutaj monitorowane autobusy, nie robi na nich żadnego wrażenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!