Spośród szefów miejskich spólek w Koszalinie największe oszczędności ma Tomasz Uciński, od 1993 roku dyrektor Przedsiebiorstwa Gospodarki Komunalnej - na koncie odłożył prawie 220 tys. złotych.
Dyrektor w ubieglym roku zarobił z pracy w PGK 186,5 tys. złotych. Razem z żoną ma 180-metrowy dom wart 350 tys. zł i forda focusa z 2006 roku.
Bez oszczędności jest z kolei prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Koszalinie Janusz Lodziewski. Prezes zarobił w ubieglym roku 214 tys. złotych. Ma 160-metrowy dom wart 260 tys. zł i 63-metrowe mieszkanie. Do tego mercedesa benz C180 z 1998 roku.
Prezes Miejskiego Zakladu Komunikacji w Koszalinie Roman Bielecki, który zajmuje stanowisko od 1997 roku, zarobił w ubiegłym roku 215 tys. złotych. Na koncie miał odłożone na koniec roku 25 tys. złotych. Ma 78-metrowy dom i dwie działki budowlane. W garażu - hondę civic z 2005 roku i toyotę land cruiser z 2003. Do tego 47 tys. zł kredytu.
Piotr Kroll, który od marca 2008 jest prezesem Koszalinskiego Towarzystwa Budownictwa Spolecznego, zarobił w zeszlym roku w KTBS 118 tys. zł, a wcześniej jako wiceprezydent Koszalina - 63 tys. złotych. Od 2006 roku jest też członkiem Rady Nadzorczej Zakładu Transportu Energetyki, z tego w zeszłym roku miał 10,5 tys. złotych. Na lokacie ma 55 tys. zł, do tego zaoszczędzone 1,8 tys. dolarów i 2,1 tys. euro. Ma dwa auta - vw golfa z 2007 roku i vw foxa z 2005 (współwłasność).
Informacje pochodzą z jawnych oświadczen majątkowych. Kwoty zarobków podajemy brutto.
Przypominamy, w sobotę w "Glosie" znajdziecie nasz raport o miesięcznych zarobkach prezesów i dyrektorów miejskich zakladów i spólek w regionie koszalinskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?