Jak poinformował nas Krzysztof Stobiecki, dyrektor wydziału edukacji koszalińskiego Urzędu Miasta, wszystkie placówki z Koszalina rozpoczęły zgodnie z planem nauczanie przez internet.
- Na razie nie mamy żadnych sygnałów, że coś nie działa. Elektroniczne dzienniki, z których szczególnie teraz korzystają placówki, są osadzone na naszej infrastrukturze, naszych serwerach. Nie mamy informacji, żeby przestały działać - zapewnia nasz rozmówca.
W gestii dyrektorów pozostawione zostało to, z jakich narzędzi będą korzystać. Nauczyciele z całego kraju alarmowali, że niektóre z platform, takie jak Librus, e-podręczniki czy Vulcan zacinały się, szwankowały czy zwyczajnie zupełnie nie działały. W Koszalinie dyrektorzy postawili na różne rozwiązania. W Szkole Podstawowej nr 6 nauczyciele stworzyli własną platformę do zdalnego nauczania.
- Na platformie można w łatwy sposób przekazywać informację uczniom i rodzicom. Mamy sygnały, że ten rodzaj rozwiązania się sprawdza, zarówno jeśli chodzi o nauczycieli, jak i uczniów - wyjaśnia dyrektor SP nr 6 Marek Niesłuchowski. W SP nr 6 tak jak i w innych szkołach pojawiają się jednak takie problemy, jak brak dobrego łącza internetowego czy brak drukarki.- To co prawda przypadki dotyczące tylko kilku uczniów, ale i z tym sobie jakoś radzimy. Ustalamy określony dzień i godzinę i rodzice odbierają wydrukowane karty pracy - dodaje dyrektor.
W I LO w Koszalinie opracowanie zostały już plany lekcji, zajęcia realizowane są głównie na podstawie platformy Microsoft Teams.
- Wybraliśmy to narzędzie, ponieważ już wcześniej na nim pracowaliśmy - wyjaśnia Rafał Janus dyrektor I LO. - Skupiliśmy się na tym, żeby to ruszyło, ale problemów do rozwiązania jest wiele. Na szczęście sto procent naszych uczniów ma dostęp do sprzętu i Internetu.
Tyle szczęścia nie miała już choćby „samochodówka”. - Pojawiają się takie problemy, jak jeden komputer w wielodzietnej rodzinie - zaznacza Bogdan Witek, wicedyrektor ZS nr 10 w Koszalinie.
Sytuacja ma się podobnie w ościennych gminach. W Szkole Podstawowej w Łeknie zajęcia prowadzone są, w miarę możliwości, od początku zawieszenia zajęć stacjonarnych.
- Nauczyciele korzystają z różnych rozwiązań, różnych komunikatorów. Problemem czasem jest brak laptopa i praca na przykład na smartfonie. Dostajemy też informację od rodziców, że kończą się im limity na Internet i muszą dokupować kolejne pakiety - zaznacza Bogdan Wojas, dyrektor SP w Łeknie.
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Szczecinku formalnie nie jest zamknięty. Ale żaden rodzic nie posyła tam swoich dzieci i szkoła przeszła na nauczanie zdalne. Jak wszystkie inne szkoły.
Nauczanie zdalne jest - nie tylko w SOSW - absolutną nowością wymuszoną zagrożeniem koronawirusem. Większość szkół wykorzystuje do tego dziennik elektroniczny Librus.
O ile dzieci radzą sobie z nowymi technologiami, nie da się tego samego powiedzieć o rodzicach. Fora internetowe są pełne uwag rodziców, którzy też zmagają się z nauczaniem zdalnym swoich pociech. Także nie wszyscy nauczyciele radzą sobie z nową sytuacją. Ale są i tacy, którzy się odnajdują - nagrywają np. filmiki z omówieniem materiału i wrzucają je na You Tube.
Jak uchronić się przed koronawirusem? Porady ekspertów
Koszalin w trudnym czasie zagrożenia koronawirusem [zdjęcia]
Zobacz także Prezydent Koszalina Piotr Jedliński i jego zastępca Przemysław Krzyżanowski o sytuacji w mieście w związku z zagrożeniem koronawirusem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?