- Zwierzę pojawiło się w rejonie niezamieszkałej nieruchomości. Dzik jest bardzo agresywny. Prawdopodobnie jest ranny. Przerażeni mieszkańcy zaalarmowali nas, prosząc o interwencję. I choć to leży po stronie przedstawicieli Skarbu Państwa, zajęliśmy się sprawą, nie mogliśmy zostawić mieszkańców bez pomocy - mówi Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza.
Na miejsce jeszcze w piątek wieczorem udali się strażnicy miejscy. Ci zabezpieczyli i oznakowali zagrożony teren. Odwiedzili też okoliczne domy i przestrzegli mieszkańców, by zachowali ostrożność i unikali spacerów w okolicy w najbliższym czasie. Co prawda dziki na terenie osiedla Rokosowo nie należą do rzadkości, ale według mieszkańców ten okaz, który pojawił się przy ul. Wiśniowej, zachowywał się wyjątkowo agresywnie.
- Zawiadomiony został Powiatowy Lekarz Weterynarii, który wskazał nam lekarza weterynarii Huberta Nawrockiego z Bobo-lic, który z kolei w sobotę rano przyjedzie, by uśpić i zabrać zwierzę. Nie udało się tego zrobić od razu, gdyż weterynarz musiał zamówić preparat do usypiania - wyjaśnia Robert Grabowski.
W ubiegłym roku w Koszalinie i okolicy odłowiono 36 dzików i 17 zostało odstrzelonych. W tym roku w styczniu odstrzelono 47 sztuk. Ponadto jest decyzja na odstrzał w najbliższym czasie jeszcze 10 sztuk w rejonie Raduszki i 15 w rejonie Jamno - Łabusz, Rokosowo, Lubiatowo.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Koszalin: dziki na Rokosowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?