Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrożona świetlica

Inga Domurat
W świetlicy w Nielepie (gm. Rąbino) dzieci grają w scrabble, lepią z gliny i rozwiązują zadania z matematyki. Ale miejsce to może przestać tętnić życiem, bo kończą się pieniądze na opłacenie instruktorki.

Budynek świetlicy nie jest nowy. Pusty i zimny stał od dawna. Gmina nie organizowała w nim żadnych zajęć dla dzieci. Zmieniło to dopiero Stowarzyszenie Przyrodniczo-Kulturalne "Niebórz". Tworzą je młodzi ludzie, którzy w okolice Nielepu przyjechali z dużych miast. Spodobało im się tu i postanowili działać na niwie artystycznej z miejscowymi ludźmi. Mają już na koncie kilka udanych spektakli, nakręcili nawet film. A w drugiej połowie ubiegłego roku zabrali się za wiejską świetlicę. Przygotowali projekt "Świetlica Otwarta. Nielep", który został nagrodzony przez Fundację Wspomagania Wsi, i otrzymali pieniądze na modernizację budynku. Pomogła też gmina Rąbino. Płaci za światło, za ogrzewanie, ale też wykorzystuje świetlicę na spotkania "Klubu wsparcia koleżeńskiego" (podobne powstały w całym powiecie świdwińskim po to, by mieszkańcy wsi mogli jak najszybciej zgłaszać swoje problemy; kluby działać będą do końca maja. Co będzie potem, nie wiadomo - dop. red.).
- Mamy nowe meble, które w większości wykonaliśmy z mieszkańcami wsi - mówi Marta Rakowska ze stowarzyszenia. - W oknach wiszą firanki, pod sufitem ładne klosze, na stołach i regałach jest pełno ozdób i prac wykonanych na zajęciach. Udało nam się stworzyć bardzo przytulne wnętrze, do którego chętnie przychodzą dzieci.
Zajęcia prowadzi Beata Gaweł z Nielepu, wykwalifikowana instruktorka, absolwentka Politechniki Koszalińskiej. Niestety, w lutym kończy się nagrodzony projekt, a tym samym Fundacja Wspomagania Wsi przestanie finansować zatrudnienie opiekuna świetlicy.
- My, jako stowarzyszenie, nie mamy własnych dochodów, pieniądze pozyskujemy na przygotowywane przez nas projekty. A ostatni właśnie się kończy - wyjaśnia Marta Rakowska. - Zrobiliśmy pierwszy krok. Tchnęliśmy w tę świetlicę życie. Wyposażyliśmy ją nawet w dwa komputery. Pokazaliśmy, że świetlica jest potrzebna. Wszystkie wykonane przez nas przedmioty chcemy tu zostawić. Liczymy, że gmina zaopiekuje się świetlicą i zechce ją finansować oraz że nadal zatrudniać będzie opiekuna, który poprowadzi zajęcia z dziećmi. Przynajmniej do czasu, kiedy uda nam się pozyskać kolejne pieniądze.
Co na to wójt? - My, jako gmina, pomagamy stowarzyszeniu - zapewnia Krzysztof Majewski, wójt gminy Rąbino. - Pomogliśmy świetlicę wyposażyć, ale prowadzić zajęcia stowarzyszenie musi samo. My nie możemy wchodzić w jego kompetencje. To stowarzyszenie zadecydowało o zatrudnieniu świetliczanki i to ono musi ją opłacać. My, jako gmina utrzymujemy działający w tej świetlicy "Klub wsparcia koleżeńskiego". Podobne działają jeszcze w czterech wsiach gminy. W Nielepie spotkania odbywają się trzy razy w tygodniu, tak by nie przeszkadzać stowarzyszeniu. Mogą na nie przychodzić również dzieci, by odrobić lekcje czy porysować. A w ferie zimowe zajęcia takie będą tu codziennie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!