Zagryzione stado danieli. Mieszkańcy boją się ataku pumy [nowe fakty, zdjęcia]

Zmasakrowane, poszarpane, zakrwawione i martwe - w takim stanie znalazł swoje stado hodowca danieli spod Białogardu. Sprawcami najpewniej były wilki. Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę we wsi Pękaninko niedaleko Białogardu. Możliwe, że zwierzęta atakowane były już wcześniej - na ogrodzonej trzy hektarowej działce właściciel ostatni raz był w środę. Po tym czasie, kiedy znów przyjechał do zwierząt, znalazł zagryzione stado - około pięćdziesięciu danieli - jeden byk, łanie i cielaki. Ile dokładnie sztuk zwierząt nie żyje jeszcze nie można określić. Trwają poszukiwania kolejnych. Mieszkańcy okolicy obawiają się, że sprawcą ataku była... puma. Kilku świadków zarzeka się, że wcześniej widziało ją w okolicy Gościna. - A ślady znalezione na miejscu wyglądają na ślady wielkiego kota - poinformowała nas jedna z internautek. Specjaliści nie podzielają tych obaw. - Najpewniej były to wilki, a wskazuje na to sposób ich działania. To, że daniele mają przegryzione grdyki. Możliwe, że była to wataha psów, ale pies zabija tyle zwierząt, ile potrzebuje. Wilk zabija, żeby zabijać - mówi Marek Plewa, rzecznik Zarządu Okręgowego Koszalin Polskiego Związku Łowieckiego. Łowczy na siatce ogradzającej teren znaleźli dwa miejsca, gdzie była ona naciągnięta i podniesiona, a pod nią wykopana ziemia. - Wiemy o dwóch watahach wilków, które były zauważone w okolicy Sławna i między Szczecinkiem a Drawskiem. Być może jedna z nich przemieściła się w okolice Białogardu. To jednak tylko przypuszczenia - mówi rzecznik Plewa. Dla właściciela farmy to ogromna tragedia. Kiedy przyjechał na miejsce trzy łanie jeszcze żyły. Zmarły na jego oczach. __________________ Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Chcesz podzielić się czymś z innymi internautami? Napisz do nas na adres [email protected]. Teraz możesz także nas poinformować o wydarzeniu w błyskawiczny sposób za pomocą formularza! Kliknij i zobacz jak to zrobić.