Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz połowu dorsza na Bałtyku. Rybacy zapowiadają blokady ulic

Wojciech Kulig
Wojciech Kulig
Jerzy Safader, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb: - Dorsze są w świetnym stanie - mówił w Darłowie
Jerzy Safader, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb: - Dorsze są w świetnym stanie - mówił w Darłowie Wojciech Kulig
Kilka dni temu Komisja Europejska wprowadziła zakaz połowu dorsza we wschodniej części Bałtyku na okres pół roku. Decyzja oburzyła rybaków z Darłowa, którzy twierdzą, że będzie się to wiązać z zamknięciem przedsiębiorstw.

- My nie wytrzymamy długo. Miesiąc, góra dwa i będziemy musieli dawać ludziom wymówienia, a następnie zamykać firmę - mówi nam Jan Omylak z firmy Port Fish w Darłówku Zachodnim. Jak zaznacza, całe środowisko rybackie jest oburzone decyzją Komisji Europejskiej. Swoje działania związane z zakazem połowu dorsza instytucja tłumaczy złym stanem stada tej ryby we wschodniej części Morza Bałtyckiego. Według urzędników dorsz ma być za chudy.

Tym stwierdzeniom sprzeciwia się m.in. Polskie Stowarzyszenie Przetwórców Ryb.

- Dorsz jest w świetnym stanie. Średnia waga tej ryby to 2,5 kg. Filety wyglądają przepięknie, wydajność to 44 procent. Pytamy się, skąd takie kłamliwe informacje na temat zakażonego dorsza? - mówi Jerzy Safader, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb, który kilka dni temu gościł w firmie Port Fish.

Rybacy z Darłowa, z którymi rozmawialiśmy, nie zamierzają tej sprawy zostawić. Już zapowiadają, że będą rozmawiać z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

- Myślimy już o blokadach ulic. Dopiero się wszyscy obudzili i zorientowali, co tak naprawdę się wydarzyło. Bez przygotowania, z dnia na dzień zakazano połowu dorsza. To dla nas katastrofa - twierdzi Jan Omylak. - Pracownicy ze łzami w oczach przychodzą do nas i pytają się, co mają dalej robić. Mówimy im, żeby poczekali chwilę i się nie denerwowali. Zobaczymy, co z tego jeszcze się wyklaruje - dodaje.

Darłowska firma Port Fish zajmująca się przetwórstwem ryb zatrudnia 50 osób. - Mamy zobowiązania finansowe i umowy, z których musimy się wywiązać. Zakaz połowu to dla nas klęska - zaznaczają rybacy.

POLECAMY TAKŻE

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Sztorm na Bałtyku. Sytuacja w Darłowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo