Chorzy i cierpiący ludzie, którzy czekają od jakiegoś czasu w ogólnej izbie przyjęć, dopiero będą przyjmowani przez lekarzy specjalistów. Ci są właśnie ściągani z oddziałów szpitala.
- Sytuacja jest wyjątkowa - potwierdza Monika Zaremba, rzecznik koszalińskiego szpitala. - Dzisiaj na dyżur popołudniowy faktycznie nie przyszedł wyznaczony lekarz. Zgłosił wcześniej, że nie może dziś być w szpitalu z przyczyn losowych. Ale spokojnie, sytuacja jest już opanowana. To nie jest tak, że w szpitalu nie ma lekarzy. Właśnie są wzywani, by zajęli się chorymi. Ci, którzy czekają, to pacjenci z zachorowaniami, ale sytuacje nie wymagają szybkiej interwencji. Tam nie ma np. nikogo z wypadku.
Czy podczas nieobecności lekarza dyżurnego nie powinien zostać wyznaczony inny lekarz w zastępstwie, który będzie stale na miejscu, by chorzy nie musieli czekać? - Nigdzie nie jest powiedziane, że musi być lekarz na dyżurze w izbie przyjęć. Ponadto w izbie jest też inny personel medyczny - odpowiada Monika Zaremba. - Natomiast - powtarzam - w szpitalu na poszczególnych oddziałach i tak są lekarze na dyżurach. A lekarz z izby przyjęć, gdy oceni stan pacjenta, to i tak korzysta z ich pomocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?