Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamknąć wewnętrzny

(qba)
Danuta Wieczorek, pielęgniarka przełożona na oddziale wewnętrznym szpitala w Darłowie. Pod opieką ma 23 łóżka. Niemal zawsze wszystkie są zajęte. O plotkach na temat likwidacji jej oddziału już jej się nie chce mówić. Bo pojawiają się zbyt często...
Danuta Wieczorek, pielęgniarka przełożona na oddziale wewnętrznym szpitala w Darłowie. Pod opieką ma 23 łóżka. Niemal zawsze wszystkie są zajęte. O plotkach na temat likwidacji jej oddziału już jej się nie chce mówić. Bo pojawiają się zbyt często... Piotr Czapliński
W Darłowie się zdenerwowali, bo gruchnęła wiadomość, że oddział wewnętrzny tutejszego szpitala ma być zamknięty. To ma ponoć pomóc w naprawie finansów szpitala w Sławnie, któremu darłowski oddział podlega.

Lista z podpisami ponad 200 mieszkańców Darłowa w obronie oddziału wewnętrznego już nawet dotarła do burmistrza Arkadiusza Klimowicza. Ten się jednak zdziwił, bo o planie likwidacji oddziału nic nie słyszał.
- Próbowałem więc to wyjaśnić. I dowiedziałem się, że taki pomysł padł podczas spotkania powiatowej komisji zdrowia. Jestem oburzony, że coś takiego w ogóle tam wymyślono - denerwuje się A. Klimowicz. Radnych powiatowych z komisji zdrowia zaprasza na sesję darłowskiej Rady Miasta, by powiedzieli mieszkańcom miasta prosto w oczy o swoich zamiarach. Nas burmistrz zapewnił, że oddział zostanie. Nawet jeśli radni powiatowi chcieliby inaczej.
- Różne rzeczy się gada o naszym oddziale - głosy o jego likwidacji pojawiają się bardzo często. Pewnie, można nas zamknąć, a pacjentów wozić do Koszalina. Ale to przecież są duże koszty. Łatwo o chorych rozmawiać zza biurka. Ale gdyby tak radni przyszli tu do nas, usiedli obok łóżka, zmieniliby zdanie - odpowiada doktor Wacław Przychodzeń, ordynator dar-łowskiego oddziału wewnętrznego.
Podobnie mówi i uspokaja mieszkańców Darłowa dyrektor szpitala w Sławnie Andrzej Dąbrowski. - Darłowo może spać spokojnie. Nie ma żadnego planu likwidacji tamtejszego oddziału wewnętrznego. Może gdzieś coś takiego ktoś powiedział, ale nie ma żadnych konkretów. Oddział zamkniemy tylko wtedy, gdy zamkniemy cały szpital. A to może się stać wtedy, gdy nie będziemy mieli kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. To jest jednak mało prawdopodobne.
Pacjenci, mieszkańcy Darłowa, mogą więc odetchnąć. Pewność, że ich oddział nie zostanie zlikwidowany, daje im jeszcze jedno - budżet Darłowa dołoży do szpitalnego budżetu 30 tysięcy złotych. Tak, by placówka na pewno mogła funkcjonować bez problemów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!