Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamknij mnie i wypuść jutro

(ima)
Pracownicy Zieleni Miejskiej porządkują pogorzelisko. W piwnicy, jak w każdej innej, łatwo palnych przedmiotów było mnóstwo.
Pracownicy Zieleni Miejskiej porządkują pogorzelisko. W piwnicy, jak w każdej innej, łatwo palnych przedmiotów było mnóstwo.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że było tak: 18-letni Kuba K. pokłócił się z rodzicami. Trzasnął drzwiami i wyszedł z domu. Postanowił, że tej nocy na pewno nie będzie spał w domu.

Od Piotra A., kolegi z podwórka, usłyszał: - W domu nie da rady, ale możesz spać na kanapie w piwnicy. Tylko siedź cicho, żeby sąsiedzi nie gadali. - To ty mnie lepiej zamknij. Wypuścisz jutro - miał odpowiedzieć Kuba. Kilka godzin później już nie żył.
Było po trzeciej w nocy z niedzieli na poniedziałek, gdy letniczki z mieszkania na parterze kamienicy przy ul. Dworcowej w Kołobrzegu obudził przeraźliwy krzyk dochodzący z piwnicy. Ktoś rozpaczliwie wzywał pomocy. Przestraszone zadzwoniły na policję, ta zaalarmowała straż. Gdy przyjechali na miejsce, było już za późno. W piwnicy wybuchł pożar. Kuba musiał się ocknąć i ostatkiem sił próbował wydostać się ze śmiertelnej pułapki. Nie udało mu się. Ucieczkę z płomieni odurzonego czadem chłopca uniemożliwiły zamknięte na kłódkę drzwi.
Przyczynę pożaru ustali biegły, ale wstępna wersja brzmi: zaprószenie ognia niedopałkiem papierosa. - Wersalka w jednym miejscu była wyraźnie wypalona - rzuca sprzątający pogorzelisko pracownik "Zieleni Miejskiej". Kuba palił. Podejrzenia wydają się więc trafione. Jak było naprawdę, wykaże prokuratorskie śledztwo.
Z Piotrem A. nie da się rozmawiać. Jest w szpitalu. Pozostaje w szoku. Od łóżka nie odstępuje go mama. - Boże, takie nieszczęście… - usłyszeliśmy od szlochającej babci Piotra. - Jeden chłopiec nie żyje, a i mój wnuczek, gdy do niego to wszystko dotarło, chciał się targnąć na swoje życie…
Obaj chłopcy pochodzą z normalnych rodzin. Rodzice Kuby to pedagodzy, ojciec od lat pracuje w Urzędzie Miasta. Wychowując syna borykali się z problemami, jakich doświadczają tysiące rodziców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!