Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamontowali nadajnik, a na dole przeciek. Problem w Szczecinku [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Pan Marcin na zalanym poddaszu
Pan Marcin na zalanym poddaszu Rajmund Wełnic
Po montażu masztu telefonii komórkowej na strych szczecineckiego domu i mieszkanie pod nim leje się woda.

O pomoc poprosił nas Marcin Głowacki, właściciel mieszkania w bloku przy ulicy Wyszyńskiego w Szczecinku. – Gdyby nie to, że właśnie wymieniłem opony na zimowe i wdrapałem się po nie na strych, to pewnie szybko bym się nie dowiedział o przecieku – nasz Czytelnik pokazuje nam poddasze, które dzieli z innym lokatorem.

Przez strop przechodzi stalowa konstrukcja masztu nadajnika telefonii komórkowej, którą niedawno zamontowano na dachu budynku. Widać jednak, że przy robocie doszło do rozszczelnienia dachu – na belkach są zacieki, na podłodze ktoś ustawił naczynia na cieknąca wodę, a podłoga wokół jest mokra. – Wszystko co miałem w pobliżu zamokło, zaszło pleśnią, straty byłyby większe, gdybym tutaj nie wszedł – mówi pan Marcin i dodaje, że być może doszło już do zalania mieszkania na dole. - Najgorsze, że nikt nie powiadomił mnie o przecieku, choć wiem, że zarządca budynku był na strychu kilka dni temu i oglądał uszkodzony dach.

Właściciel mieszkania chciał porozmawiać z jednym z członków zarządu wspólnoty mieszkaniowej, ale ten powiedział, że to nie jego sprawa i odesłał do zarządcy budynku.

- To czysta złośliwość – nasz rozmówca nie ukrywa, że z powodu prowadzenia w mieszkaniu działalności gospodarczej, którą po interwencji zarządu musiał zlikwidować, jest z nim w konflikcie i – jak dodaje – z tego powodu mnożą się pod jego adresem różne złośliwości. – Nie mam nic przeciwko masztowi, wspólnota na niego się zgodziła, ale prace powinny zostać wykonane porządnie, przeciek trzeba usunąć, a jeżeli już do niego doszło, to powiadomić mnie. A nie ignorować właściciela i jego problem – mówi.

Jak nas poinformowano w biurze zarządcy, sprawa jest im znana i została zgłoszona wykonawcy. – Wysłaliśmy do niego list polecony z żądaniem usunięcia przecieku i wykonania prac tak, aby po każdym deszczu nie zalewało ludziom strychu i mieszkań – usłyszeliśmy. – Na razie nie mamy odpowiedzi i do czasu aż nie zrobią tego co czego są zobowiązani, zablokowaliśmy dostęp do nadajnika i nie uruchomią go do czasu aż wszystko będzie wykonane prawidłowo.

Maszt – o czym już pisaliśmy – wzbudza też kontrowersje wśród mieszkańców sąsiednich bloków spółdzielczych. Ich spółdzielnia – obawiając się wpływu nadajnika na zdrowie – odmówiła montażu, a nadajnik pojawił się u sąsiadów, blisko ich okien. Domagają się więc skontrolowania inwestycji pod kątem przestrzegania różnych pozwoleń. Zarząd wspólnoty z Wyszyńskiego zapewnia, że wszystko było zgodne z przepisami.

POLECAMY:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!