W mediach ogólnopolskich wrze od spekulacji na temat tego, że w Koszalinie toczy się wojna gangów o wpływy na rynku narkotykowym.
To był pogodny niedzielny poranek. Nikt w okolicy dzielnicy Rokosowo nie spodziewał się, że przed południem przed jednym z domków jednorodzinnych, padną strzały, które ciężko ranią mieszkającego tu, 54-letniego mężczyznę.
Nie brakuje też dywagacji, czy to, co się stało w niedzielne przedpołudnie na Rokosowie, to następstwo zdarzeń z przeszłości, czy dotyczy aktualnej wojny gangów o dominację na lokalnym rynku.
Prokuratura i policja ucinają wszelkie pytania, tłumacząc, że do czasu wyjaśnienia sprawy trudno rozstrzygać o przyczynach. Zwłaszcza, że do tej pory nie udało się ani schwytać sprawców, ani przesłuchać samego poszkodowanego.
- Wojna gangów w Koszalinie? Nie przesadzajmy - mówią nieoficjalnie koszalińscy policjanci. Tymczasem media ogólnopolskie poszły krok dalej i sięgnęły do przeszłości postrzelonego mężczyzny...
Więcej informacji na ten temat w piątkowym tygodniku Głos Koszalina lub e-wydaniu
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?