Zapłacimy więcej za prąd i gaz! Urząd Regulacji Energetyki podało nowe stawki za prąd w 2022 roku

Stało się, od stycznia nasze portfele ponownie się uszczuplą. Tym razem więcej w przyszłym roku zapłacimy za energię elektryczną. Urząd Regulacji Energetyki opublikował komunikat, w którym informuje, że stawki za prąd wzrosną o 24 procent. W przeliczeniu gospodarstwo domowe zapłaci więcej średnio o 21 złotych w miesiącu za energię elektryczną.

Według informacji przekazanych przez URE, na tak wysokie podwyżki wpływ mają hurtowe ceny energii, które zawierane są na Towarowej Giełdzie Energii. Obecnie jest ona wyceniania na poziomie 470 zł/MWh, natomiast w listopadzie 2020 roku jej koszt wynosił 242 zł/MWh. Zła informacja jest taka, że jej ceny nadal rosną.

- W wyniku zatwierdzenia nowych taryfy na sprzedaż energii elektrycznej odbiorcy w grupie G11, dla których sprzedawcą z urzędu są firmy Enea, Energa, PGE i Tauron, zapłacą za energię ok. 17 złotych netto miesięcznie więcej

- informuje Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE.

Dodatkowo wzrost stawek dystrybucji dla tej grupy ma wynieść do 4,5 zł netto miesięcznie, co przekłada się na łączną sumę 21 zł netto miesięcznie dla gospodarstwa domowego.

Po zatwierdzeniu taryf przez Prezesa URE rachunki klientów Enei wzrosną średnio od 2022 r. o ok. 24 procent Składają się na to cena prądu w grupie taryfowej G dla gospodarstw domowych, która wzrośnie średnio o ok. 37 procent oraz taryfa dystrybucyjna, wyższa o ok. 10 procent - informuje Piotr Ludwiczak, rzecznik Grupy Enea.

Oprócz tego nie mamy dobrych wiadomości dla wszystkich korzystających regularnie z gazu. Tutaj także ceny pójdą w górę i to dużo więcej, aniżeli stawki za energię elektryczną. Prezes URE zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż gazu dla PGNiG oraz na dystrybucję dla Polskiej Spółki Gazownictwa. Średnio podwyżka za ceny gazu w gospodarstwie domowym wyniesie 54 procent.

Jak to się przekłada na pieniądze, które wydamy? Wszyscy, którzy korzystają wyłącznie gazu do przygotowywania posiłków na swoich kuchenkach gazowych (odbiorcy z grupy W-1.1), im rachunek wzrośnie o 9 zł. Dla odbiorców taryfy W-2.1, którzy ogrzewają również wodę płatność wrośnie o 54 procent, czyli o 56 zł netto miesięcznie. Natomiast odbiorcy z taryfy W-3.6, którzy zużywający największe ilości gazu, czyli ogrzewają swoje domy gazem zapłacą ok. 174 zł netto miesięcznie więcej.

Szansą na obniżenie cen prądu oraz gazu ma być tzw. tarcza antyinflacyjna, która w ostatnim czasie doczekała się poprawek w senacie. To ona w tej chwili jest ogromną nadzieją dla wielu Polaków z szalejącą inflacją. Tarcza ta, oprócz pomocy związanej ze wypłacaniem świadczeń, ma obniżyć akcyzę oraz podatki VAT na paliwa oraz energię elektryczną.

Polski rząd od nowego roku do połowy maja planuje zniwelować wysokość akcyzy do minimalnego poziomu, jaki jest dopuszczalny w krajach Unii Europejskiej. Obecnie akcyza na energię elektryczną dla gospodarstw domowych wynosi 5 zł za 1 MWh. Po zniwelowaniu wynosiłaby równe 0 zł.

Oprócz tego, co jest najważniejszą informacją w tym kontekście, od 1 stycznia do końca maja paliwa miałby zostać zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej. Dodatkowo zaplanowane jest obniżenie stawki VAT na gaz. Obniżka ta wynosiłaby z 23 do 8 procent. Obowiązywałaby ona do końca marca 2022 roku. Do 5 procent ma zostać także obniżony podatek VAT na energię elektryczną, który obecnie wynosi również 23 procent. Ta obniżka również obowiązywałaby do końca marca.

Oznacza to, że przez pół roku nasze domowe budżety mogą zostać uratowane. Po obniżkach prawdopodobnie wrócimy do cen sprzed podwyżek. Według wstępnych wyliczeń za prąd, po wejściu tarczy w życie, zapłacimy 6 , a nie 21 złotych więcej. Jednak cel wprowadzenie tej tarczy był zupełnie inny - miał spowodować, że za prąd i paliwa mieliśmy płacić dużo mniej.

ZOBACZ TEŻ: