Ta spontaniczna, a jakże urocza historia rozegrała się w grudniowy weekend. Byliśmy jej przypadkowymi świadkami, a wspomnienie tego wydarzenia, do dziś wywołuje nasz uśmiech. Była sobota, zbliżał się zachód słońca. Pan Fabian niespodziewanie pojawił się przy pani Patrycji z wielkim bukietem purpurowych róż i pierścionkiem. Wybrał na oświadczyny kołobrzeskie molo - chyba jedno z najbardziej romantycznych miejsc nad Bałtykiem. Udało mu się zaskoczyć wybrankę, która równie wzruszona jak on sam, odpowiedziała: tak! I nam zakręciła się łezka w oku, pozostało więc złożyć młodym serdeczne gratulacje. Tak oto Kołobrzeg zapisał się w ich wspólnej historii, którą tak miło przypominać w Dzień Zakochanych.