Obrady zaczynało 43 spośród 68 delegatów, a na koniec w tajnym głosowaniu wzięło udział 50 osób - nikt jednak w trakcie obrad nie informował o dojściu nowych członków. Burza zaczęła się już przy wyborze przewodniczącego obrad, gdy Czesław Wachowski zgłosił kandydaturę Waldemara Grzybowskiego. Ważność mandatu delegata, nie mieszkającego na "Przylesiu" i będącego prezesem innej spółdzielni, bezskutecznie kwestionowali Stanisław Małkiewicz i Ewa Dzięcielska. Prezes Kazimierz Okińczyc odpowiedział krótko, że delegat jest w grupie 17 członków oczekujących na mieszkanie i został wybrany. Kiedy? Wyjaśnienie nie padło.
Więcej w papierowym wydaniu gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?