Zarzut usiłowania zabójstwa dla taksówkarza z Kołobrzegu. 59-latek trafił na 3 miesiące do aresztu

Dramat rozegrał się w sobotę, ok. godz. 7, w parku naprzeciw dworca. - Mężczyzna użył scyzoryka wędkarskiego i co najmniej dwukrotnie ugodził poszkodowanego, powodując u niego kilkunastocentymetrową ranę ciętą lewej strony klatki piersiowej i ranę ciętą brzucha, doprowadzając tym samym do obrażeń zagrażające życiu poszkodowanego - mówi Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

W niedzielę w obronie taksówkarza protestowali przed gmachem prokuratury jego koledzy po fachu. Tłumaczyli, że mężczyzna, który użył noża i zranił 37 - latka, został przez niego wcześniej sprowokowany. 37 - latek miał podczas awantury zaatakować taksówkarza gazem.

Sam zatrzymany taksówkarz nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że po ostrej wymianie słów, zaczął już odchodzić od 37 - latka i wtedy ten użył gazu. Taksówkarz miał zareagować instynktownie, chcąc tylko odstraszyć napastnika. Przekonuje, że nie zdawał sobie sprawy, że doszło do zranienia 37- latka.

Jak słyszymy od prokuratora Gąsiorowskiego, wyjaśnienia zatrzymanego nie są zgodne z relacjami wszystkich świadków dramatycznych wydarzeń. Stąd zarzut i wniosek o areszt. Prokuratorskie śledztwo trwa dalej.

Przypomnijmy, awantura i przepychanka między mężczyznami, to kolejny akt długotrwałego konfliktu między taksówkarzami z postoju pod dworcem, a przewoźnikami świadczącymi usługi bez uprawnień. 37 - latek, który trafił do kołobrzeskiego szpitala, zajmował się przenoszeniem bagaży podróżnych z dworca, na niedaleki parking, do samochodów kierowców, z którymi współpracował.

Za usiłowanie zabójstwa grozi nie mniej niż 8 lat pozbawienia wolności.

POLECAMY:

Nielegalny alkohol o wartości ponad pół miliona złotych w rękach policji z Koszalina [zdjęcia]

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Policja rozbiła gang narkotykowy. Zatrzymali 10 osób, przejęli 12 kg narkotyków