Zatrzymać mistrza

Po pięciu rozegranych meczach akademicy mają bilans 2 zwycięstwa i 3 porażki. O jego poprawienie w najbliższych tygodniach może być bardzo ciężko. Po Prokomie podopiecznych trenera Dariusza Szczubiała czeka wyjazd do Turowa Zgorzelec, następnie mecz u siebie z kolejnym z faworytów rozgrywek, Anwilem Włocławek oraz wyjazd do świetnie spisującej się w tym sezonie Stali Ostrów Wlkp. Nawet wygrana w jednym z tych spotkań będzie sporym sukcesem.

Prokom przyjeżdża do Koszalina opromieniony wyjazdowym zwycięstwem w Eurolidze nad Virtusem Bolonia 87: 75. Wcześniej w tych rozgrywkach zespół Eugeniusza Kijewskiego doznawał samych porażek. Także w krajowej lidze forma mistrzów była daleka od optymalnej. Wprawdzie wygrali 4 z 5 spotkań, ale ich styl nie był porywający. W przegranym meczu 68: 79 z Polpakiem Świecie, sopocianie momentami byli zupełnie bezradni, a receptą na nich okazała się agresywna obrona i rzuty za 3 punkty.

Niezbyt imponujący początek sezonu spowodował spore zmiany w kadrze Prokomu. Z klubem pożegnały się gwiazdy, zarabiający setki tysięcy euro Amerykanin Travis Best i Argentyńczyk polskiego pochodzenia Ruben Wolkowyski. W ich miejsce pozyskano mniej znanych zawodników, młodego rozgrywającego z USA Mustafę Shakura (23 lata, 191 cm) i centra Jovo Stanojevicia (30, 208).

Pierwszy z nich zdążył już zagrać przeciwko Virtusowi, drugi czeka na debiut. W euroligowym meczu przebudził się wreszcie Donatas Slanina. 28 punktów świetnie rzucającego z dystansu Litwina i doskonała gra mierzącego 214 cm belgijskiego środkowego Tomasa van den Spiegela (27 pkt, 8/11 z gry i 11/11 z osobistych), wsparte dobrą postawą (22 pkt) rzucającego z USA Dajuana Wagnera (niegdyś czołowy numer draftu do ligi NBA), pozwoliły sopocianom przełamać fatalną passę. W meczu tym zabrakło chorego Milana Gurovicia. Ten mierzący 207 cm... niski skrzydłowy (środkowy AZS Sani Ibrahim ma 206 cm), to najlepszy strzelec Prokomu w lidze ze średnią 19 pkt ne mecz. Atutem Serba jest rzut za 3 pkt, który przy jego wzroście bardzo trudno zablokować. W kadrze mistrzów nie brak innych, cenionych zawodników (Masiulis, Harissis, Dylewicz, Roszyk).

Koszykarzom AZS nie udało się jeszcze wygrać w ekstraklasie z Prokomem i nie będą faworytem także w sobotę. Nie znaczy to jednak, że nie mogą postarać się o niespodziankę. Do składu powinien wrócić Dante Swanson, a to zawodnik waleczny, który potrafi poderwać drużynę. Z powrotu Swansona najbardziej - obok trenera Szczubiała - ucieszy się DJ Thompson. Z powodu braku rotacji na pozycji rozgrywającego w ostatnim meczu Amerykanin nie schodził z parkietu. Mimo takiego wysiłku DJ wreszcie odblokował się i zaczął zdobywać punkty. 24 "oczka" w tym 6 trójek, to jego najlepsze osiągnięcie w tym sezonie. Wejścia pod kosz mierzącego 173 cm zawodnika przy wieżowcu van den Spiegelu mogą wyglądać
całkim ciekawie...

Atutami AZS w sobotę powinni być też dwaj byli zawodnicy Prokomu, Jeff Nordgaard i Mariusz Bacik. Pierwszy z nich sięgał w Sopocie dwa razy po tytuł mistrza kraju, a kapitan akademików zdobył o jeden mniej. Obaj doskonale znają trenera Kijewskiego i jego sposób prowadzenia gry. Powinni wykorzystać to z korzyścią dla zespołu. O motywacji w meczu przeciwko byłemu pracodawcy nie ma nawet chyba co wspominać... W sobotę na pewno nie wystąpi Paweł Bogdan, czego sporo kibiców żałuje, bo właśnie przeciwko Prokomowi rozgrywał swoje najlepsze mecze. Wychowanek AZS został do końca sezonu wypożyczony do KK Politechnika Poznańska (I liga). Pozostali akademicy są gotowi do gry.

Początek spotkania o godz. 18 w hali Gwardii.