Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawału można dostać!

(LL)
Zespół lekarzy i pielęgniarek oddziału słupskiej kardiologii przygotowuje pacjenta do zabiegu koronarografii.
Zespół lekarzy i pielęgniarek oddziału słupskiej kardiologii przygotowuje pacjenta do zabiegu koronarografii. Bartosz Arszyński
Już pojutrze w słupskim szpitalu nie będzie można zrobić koronarografii, która pozwala na wczesne wykrycie zatkanych naczyń wieńcowych. Ani angioplastyki, czyli rozszerzenia zamkniętych naczyń i szybkiego zlikwidowania zawału serca. Powodem jest tylko i wyłącznie brak pieniędzy na te zabiegi! Pacjenci ma ja na taką sytuacje tylko jedno określenie: - Skandal!

Mimo, że prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzy Miller zapowiada zwiększenie pieniędzy na leczenia o ponad 450 mln złotych jeszcze w tym roku, to rzecznik NFZ w Gdańsku Mariusz Szymański wciąż powtarza to samo: - Pieniędzy dać nie możemy, bo ich nie mamy. Jeśli centrala NFZ przekaże nam dodatkowe fundusze, to wniosek słupskiego szpitala zostanie rozpatrzony. Problem jednak w tym, że człowiek z zawałem nie może czekać, aż NFZ "rozpatrzy i da, albo nie da pieniądze". W przypadku zawału serca potrzebna jest natychmiastowa pomoc! Przekonała się o tym Sylwia Gara spod Słupska, której ojciec dwa miesiące temu miał rozległy zawał. - Nie wiem, co by się stało, gdyby karetka nie przyjechała dosłownie w kilka minut, a tata nie trafił szybko na słupską kardiologię - mówi kobieta. O tym, jak ważna jest szybka i fachowa pomoc kardiologiczna, przekonał się także Ignacy Fidala z Piotrkowa, którego perypetie opisywaliśmy w sobotnim wydaniu naszej gazety.
Niestety, choć nikogo o zdrowych zmysłach nie trzeba przekonywać jak ważna jest odpowiednia interwencja kardiologów na miejscu, NFZ swoje wie. Dr Zbigniew Kiedrowicz, ordynator słupskiej kardiologii, dosłownie załamuje ręce. - Mamy nowoczesny sprzęt i dobrze wykształcone kadry medyczne, a nasi pacjenci będą musieli jeździć do Gdańska. A tam też są kolejki. I to spore! - denerwuje się lekarz.
Już teraz kolejki na zabieg w słupskim szpitalu sięgały prawie czterech miesięcy. Jeśli przez najbliższe cztery miesiące szpital zaprzestanie wykonywania zabiegów, wydłużą się bardzo! Kupione za 3,3 mln zł urządzenie, na które pieniądze wyłożył resort zdrowia, będzie teraz stało bezużytecznie! Jednak dyrekcja słupskiego szpitala nie ma wyjścia. Oddział kardiologii ma już półtora miliona złotych długu! Tegoroczny kontrakt z NFZ, wynoszący 3,4 mln zł, skończył się już w lipcu! Dyrektor słupskiego szpitala Ryszard Stus zapowiada, że jeśli NFZ nie zapłaci za leczenie pacjentów ponad tzw. limit, skieruje sprawę do sądu. Bo to nic innego, jak narażanie życia pacjentów!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!