Olimpijczyk z Rio de Janeiro (10. miejsce) w drodze do finału stoczył trzy zwycięskie walki, pokonując kolejno Węgra Istvana Vereba (7:2), Ukraińca Bohdana Hrycaja (11:2) i w półfinale Turka Ibrahima Bloukba-siego (6:5). W walce o złoto zmierzył się z doświadczonym i utytułowanym Szarifem Szarifowem z Azerbejdżanu.
30-letni rywal to mistrz olimpijski z Londynu (2012) w kat. 84 kg i brązowy medalista z Rio de Janeiro (2016, 86 kg). W Brazylii Szarifow pokonał Baranowskiego 7:0 w ćwierćfinale, zamykając mu drogę do strefy medalowej (ostatecznie nasz zawodnik był 10.). Azer ma na koncie również złoto i brąz mistrzostw świata, a także dwa srebra i brąz ME.
Finałowy pojedynek należał do Szarifowa. Pierwszą rundę zakończył na prowadzeniu 3:0 (2 punkty dostał za zejście do nogi i wypchnięcie rywala z maty). W drugiej, dzięki kolejnym zejściom do nóg, Azer powiększał przewagę, by zwyciężyć 9:1.
- Zbyszek od początku powinien pójść po swoje, ruszyć z całą siłą na rywala. Przy 1:3 z kolei trochę za szybko poszedł w odpowiedź. Powinien trochę wyczekać i przeprowadzić swoją akcję - analizował klubowy trener srebrnego medalisty, Cezary Jastreb.
- Jesteśmy bardzo dumni z jego występu. Wicemistrzostwo Europy to wspaniałe osiągnięcie, a sądzę, że to nie koniec jego sukcesów - dodał.
Z. Baranowski dotychczas zajmował miejsca na podium dużych turniejów, ale nigdy na imprezach mistrzowskich. Wśród seniorów był piąty 2 lata temu na ME w Nowym Sadzie (Serbia) i siódmy rok temu w Kaspijsku (Rosja), a na MŚ dwukrotnie dziewiąty (2018, 2017). Jedyny medal - brązowy - zdobył jako juniorów na ME w 2011 r.
Zobacz także Magazyn Sportowy GK24 (8.04)
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?